Spółka Sony Ericsson została powołana dziesięć lat temu i w tym miesiącu przypada?termin odnowienia umowy?o jej istnieniu. Oba koncerny rozmawiają o tym od kilku tygodni. Obecnie jednak, jak twierdzą informatorzy?Reutersa, coraz więcej wskazuje na to,?że do przedłużenia współpracy nie dojdzie, gdyż Japończycy namawiają Szwedów,?by odsprzedali im swoją połowę udziałów. Dzień wcześniej podobne informacje opublikował dziennik „Wall Street Journal". Obie firmy odmawiają na ten temat komentarzy.
Taka transakcja według analityków z J. P. Morgan mogłaby mieć wartość powyżej 1,3 mld USD, a jej ostateczna wysokość będzie uzależniona od tego, jakie patenty przejmie Sony od Ericssona.
W ocenie analityków transakcja byłaby korzystna dla japońskiego koncernu, bo mógłby on połączyć produkcję komórek i smartfonów z działalnością w dziedzinie tabletów, konsoli do gier czy innego sprzętu elektronicznego, oferowanego pod własną marką. Ujednolicając ofertę, miałby szansę na nawiązanie walki z Apple'em czy Samsungiem, które w ostatnich latach przejęły sporą część komórkowego rynku. Sony Ericsson w rankingach sprzedaży komórek plasuje się teraz dopiero pod koniec pierwszej dziesiątki, choć jeszcze kilka lat temu był na czwartym miejscu.
Inwestorzy boją się jednak, że transakcja może nadmiernie obciążyć budżet Sony. Dlatego w piątek przecenili akcje spółki o 3 procent.
Zupełnie inaczej odbierają to udziałowcy Ericssona, którzy uważają biznes z Sony za kulę u nogi. W czwartek, po doniesieniach „WSJ", akcje Ericssona zyskały 6 proc.