Grecki premier Jeorjos Papandreu w poniedziałek wieczorem podjął zaskakującą decyzję. Zapowiedział referendum w sprawie drugiego pakietu pomocowego dla Aten, jednego z kluczowych elementów planu ratowania strefy euro, przyjętego na szczycie liderów UE przed tygodniem. Ponieważ wyniki głosowania są niepewne, pod znakiem zapytania stanęła też realizacja tego planu.
Inwestorzy, których ubiegłotygodniowe porozumienie wyraźnie uspokoiło, znów spanikowali. Niemiecki indeks DAX zniżkował wczoraj nawet o 6,2 proc., a na pierwszych dwóch sesjach tygodnia stracił ponad 8?proc. Podobnie było na innych zachodnioeuropejskich giełdach (GPW była wczoraj nieczynna). Najbardziej, nawet o ponad 10 proc., taniały akcje tych banków, które są mocno zaangażowane w obligacje skarbowe zadłużonych państw strefy euro. Kurs euro wobec dolara po oświadczeniu Papandreu w ciągu kilkunastu godzin zanurkował o ponad 3 proc.
Najpierw wotum zaufania
Na mocy porozumienia liderów państw eurolandu z minionej środy wartość greckich obligacji znajdujących się w portfelach inwestorów prywatnych ma zostać zredukowana o połowę względem nominału. To miałoby obniżyć dług publiczny Aten o 100 mld euro. Wraz z dodatkowymi pożyczkami z UE dałoby to pakiet pomocowy o wartości 130 mld euro. – Musimy pozwolić Grekom zadecydować, czy akceptują taki scenariusz – powiedział Papandreu w transmitowanym przez telewizję przemówieniu do deputowanych swojej partii PASOK. – Ufamy obywatelom i wierzymy w ich osąd – dodał. Referendum ma się odbyć „za kilka tygodni". Wcześniej, najprawdopodobniej w czwartek, grecki parlament ma głosować nad wotum zaufania dla obecnego rządu.
Wysoka stawka referendum
Ogłaszając referendum, Papandreu poszedł za głosem społeczeństwa. Za takim plebiscytem opowiedziała się bowiem większość ankietowanych przez ośrodek Kapa 27 października, czyli w dniu ogłoszenia porozumienia unijnych liderów. Jednocześnie postanowienia szczytu, które wymagają od Grecji jeszcze głębszych cięć budżetowych, negatywnie oceniło 44 proc. respondentów, a pozytywnie 13 proc.
W tym samym sondażu ponad 70 proc. ankietowanych opowiedziało się za pozostaniem Grecji w strefie euro. Ale zdaniem części ekspertów, gdyby w referendum Grecy odrzucili pakiet pomocowy, Ateny musiałyby z unii walutowej wystąpić. – Sytuacja jest tak napięta, że byłoby to referendum w sprawie przynależności Grecji do strefy euro – ocenił fiński minister ds. europejskich Alexander Stubb. – Obywatele będą musieli odpowiedzieć na pytanie, czy są za Europą, za strefą euro – przyznał grecki minister finansów Evangelos Venizelos.