Grecki kryzys uderzył rykoszetem w Hiszpanię. Dzisiejsza aukcja obligacji przyniosła kiepskie wyniki. O ile popyt był dosyć dobry (sprzedano papiery warte łącznie 2,49 mld euro), to koszty finansowania wzrosły. Rentowność sprzedanych obligacji zapadających w styczniu 2015 r. sięgnęła średnio 4,375 proc., gdy na kwietniowej aukcji 2,89 proc. W przypadku papierów zapadających w lipcu 2015 r. zwiększyła się z 4,037 proc. do 4,876 proc. Dług zapadający w kwietniu 2016 r. został sprzedany ze średnią rentownością wynoszącą 5,106 proc.
- Rynki patrzą na Grecję przez pryzmat rozlania się kryzysu na Hiszpanię i Włochy. Grecki kryzys silnie uderza w obligacje państw z peryferii strefy euro oraz akcje europejskich banków. Obawy szczególnie dotykają Hiszpanii. Hiszpański rząd nie może wiele zrobić, by poprawić nastroje inwestorów w krótkim terminie. Jeżeli decydenci ze strefy euro nie udzielą odważnej i zdecydowanej odpowiedzi, nastroje wokół Hiszpanii będą się pogarszać - wskazuje Nicholas Spiro, szef firmy konsultingowej Spiro Sovereign Strategy.
W środę hiszpański premier Mariano Rajoy ostrzegł, że istnieje duże ryzyko, że jego kraj będzie mógł pożyczać pieniądze z rynku jedynie po "astronomicznym koszcie". Wezwał więc do bronienia strefy euro przed rynkowymi zagrożeniami.