Największe inwestycje w rosyjskie akcje robią JP Morgan Russia (aktywa na 30 września to 1,2 mld dol.), francuski PNB Paribas L1 Equity (1,7 mld dol.), East Capital Russian Fund (1,5 mld dol.) i szwedzki Swedbank Robur Rysslandsfond (1 mld dol.), dowiedziała się agencja Bloomberg. Co ciekawe - wszystkie cztery najwięcej mają akcji Sbierbanku i Łukoila. Dlaczego?
- Sbierbank to najpewniejszy papier w rosyjskim sektorze bankowym, gwarantujący wzrost inwestycji. Łukoil - największy koncern prywatny z wysokimi dywidendami i akcjami tanimi w stosunku do osiąganego zysku - tłumaczy gazecie "Wiedomosti" Igor Michajłow, zarządzający portfelami inwestycyjnymi banku Uralsib.
Inny zarządzający Dmitrij Michajłow z banku inwestycyjnego Reinessance Capital przyznaje, że i on najwięcej inwestuje akcje obu tych firm.
- Odpowiedź dlaczego jest jasna. Gazprom ma dużo problemów, cały czas do inwestorów docierają jakieś negatywne wiadomości; Rosnieft ma niższą efektywność od Łukoilu, u którego interesy głównych akcjonariuszy są bliższe mniejszościowym aniżeli u państwowego giganta. Do tego Łukoil płaci dobre dywidendy, jest tani i ma zachęcające perspektywy - wylicza Michajłow.
Władimir Cuprow dyrektor ds inwestycji w BNP Paribas zwraca uwagę, że efektywnosć Łukoilu jest dużo wyższa, aniżeli państwowych koncernów. Atutem Sbierbanku jest bardo dobra kadra menadżerska, gwarantująca ciągły rozwój.