Zapewnił, że technologiczny gigant nie ma mentalności rodem z czasów wielkiego kryzysu i nie ciuła pieniędzy na czarną godzinę.
Cook odrzucił zarzuty Davida Einhorna, zarządzającego funduszami Greenlight Capital. To dziwna sytuacja, kiedy firma jest pozywana za to, że robi coś dobrego dla udziałowców, powiedział szef Apple podczas konferencji technologicznej zorganizowanej przez bank inwestycyjny Goldman Sachs. Pozew złożony przez Einhorna uznał za drugorzędne przedstawienie.
Cook przypomniał, że wbrew zarzutom Einhorna w ubiegłym roku Apple na inwestycje wydał 10 miliardów dolarów i tyle samo zamierza przeznaczyć na ten cel w tym roku. – Mamy pewną ilość gotówki, ale taka sytuacja jest przywilejem....kiedy możemy poważnie rozważyć zwrot dodatkowej gotówki naszym udziałowcom – powiedział Cook. Zapewnił, że propozycja Einhorna zostanie wnikliwie przedyskutowana.
Niektórzy chwalą Einhorna, że przez swój pozew nagłośnił temat nabrzmiewający przez lata. Analitycy zwracają uwagę, że giganty technologiczne są znane ze skąpstwa, jeśli chodzi i wypłatę dywidendy.
Tim Lesko z Granite Investment Advisors, który ma akcje Apple, powiedział jednak CNBC, że wolałby, aby spółka lwią część gotówki przeznaczyła na badania i rozwój.