„Zachęcamy spółki do szukania nowych form komunikacji?w celu utrzymywania lepszego kontaktu z akcjonariuszami" – można przeczytać w ośmiostronicowym dokumencie amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych?i Giełdy (SEC – Securities and Exchange Commission). Umieszczenie wpisu na Facebooku czy Twitterze będzie miało taką samą ważność, jak opublikowanie komunikatu prasowego (news release) lub umieszczenie informacji na stronie internetowej samej spółki.

Decyzja SEC miała związek z dochodzeniem w sprawie wpisu na Facebooku zamieszczonego w lipcu ubiegłego roku przez dyrektora spółki Netflix Reeda Hastingsa. Poinformował on na swoim własnym koncie na Facebooku (a nie na facebookowej stronie spółki), że po raz pierwszy w historii oglądalność materiałów wideo oferowanych przez serwis przekroczyła miesięcznie próg jednego miliarda godzin. Informacji tej Netflix nie podał w żadnej innej formie i następnego dnia kurs akcji spółki wzrósł o 16 procent w miarę jak wiadomość przebijała się przez blogi do najważniejszych mediów. Komisja Papierów Wartościowych i Giełdy badała, czy zamieszczony wpis nie złamał przepisów zakazujących wybiórczego ujawniania informacji na temat spółki.

Zgodnie z regulacjami notowane na rynku publicznym firmy mają obowiązek ujawniania znaczących wiadomości wszystkim inwestorom, bez stawiania jakiejkolwiek z grup akcjonariuszy w uprzywilejowanej sytuacji. We wtorek SEC poinformowała, że nie ukarze Hastingsa, sankcjonując tym samym użycie portalu społecznościowego jako nośnika informacji. Komisja zastrzegła jednak, że inwestorzy muszą dowiedzieć się z wyprzedzeniem czasowym, że spółka chce korzystać z Facebooka czy Twittera do komunikowania się z nimi. Netflix od dłuższego czasu zaliczany był do grupy spółek opowiadających się za używaniem mediów społecznościowych w kontaktach z akcjonariuszami. Argumentowały one, iż stanowiłoby to logiczną konsekwencję decyzji SEC z 2008 roku, uznającą strony internetowe spółek za legalny kanał komunikacji.

W skali całego rynku grupa spółek docierających do inwestorów za pośrednictwem Twittera czy Facebooka wciąż jednak stanowi mniejszość. Według badań przeprowadzonych w ubiegłym roku przez Conference Board i Uniwersytet Stanforda aż 77 proc. amerykańskich spółek używa portali społecznościowych do komunikowania się ze swoimi konsumentami, ale tylko 14,4 proc. komunikuje się za pośrednictwem tych platform z udziałowcami.