Jak oszacował wstępnie unijny urząd statystyczny Eurostat, zharmonizowany indeks cen konsumpcyjnych (HICP) w strefie euro wzrósł w czerwcu o 0,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 0,3 proc. w maju. Ten odczyt był zgodny z medianą prognoz ekonomistów ankietowanych przez agencję Reutera.
W kwietniu ceny stały w miejscu po czterech z rzędu miesiącach spadków. Ta deflacja z przełomu roku była głównym powodem zwiększenia przez Europejski Bank Centralny w marcu skali ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE), w ramach którego skupuje on papiery dłużne za wykreowane pieniądze. Roczna inflacja wciąż jednak pozostaje zdecydowanie poniżej celu EBC, który ma za zadanie utrzymywać ją nieco poniżej 2 proc. – Te dane to kolejny argument na rzecz pełnej realizacji QE przez EBC (frankfurcka instytucja zapowiedziała, że potrwa on co najmniej do końca września 2016 r. – red.). Spodziewamy się zresztą, że EBC będzie musiał jeszcze bardziej poluzować politykę pieniężną, aby przywrócić inflację w pobliże swojego celu – oceniła Jennifer McKeown, główna ekonomistka ds. europejskich w Capital Economics.
Po poniedziałkowych danych z Niemiec, największej gospodarki eurolandu, gdzie według wstępnych szacunków inflacja wyhamowała w czerwcu do 0,1 proc. z 0,7 proc. w maju, ekonomiści liczyli się z tym, że odczyt dla całej unii walutowej będzie nawet gorszy, niż przewidywali. Tak się nie stało, ale i tak większość z nich uważa spadek inflacji za niepokojący sygnał. Tym bardziej że wyhamowała też inflacja bazowa (nieuwzględniająca cen energii i żywności nieprzetworzonej). Wyniosła ona w czerwcu 0,8 proc. rok do roku,w porównaniu z 0,9 proc. w maju.
Eurostat podał we wtorek także wstępne czerwcowe dane z rynku pracy w strefie euro. Choć liczba bezrobotnych spadła o 35 tys., do 17,7 mln, stopa bezrobocia utrzymała się na tym samym co w maju poziomie 11,1 proc. – Przy takiej stopie bezrobocia wzrost płac pozostanie zapewne niemrawy. A ewentualna secesja Grecji ze strefy euro może w ogóle wykoleić ożywienie gospodarcze w tym regionie, przywracając presję deflacyjną – uważa McKeown.