Skok w nowy rok z dużym bagażem nadziei dla polskiej gospodarki

Po słabym 2023 r., w którym nasza gospodarka otarła się o recesję (wzrost o 0,1 proc.), rok 2024 r. był już dużo lepszy – prognozy wskazują, że urośliśmy w nim o około 2,8 proc. Rok 2025 ma przynieść jeszcze szybsze tempo rozwoju.

Publikacja: 30.12.2024 06:00

Skok w nowy rok z dużym bagażem nadziei dla polskiej gospodarki

Foto: Bloomberg

Obecnie średnia prognoz ekonomistów pytanych o tempo wzrostu gospodarczego w 2025 r. to 3,4 proc. (według Bloomberga). Gdyby taki wynik udało nam się osiągnąć, byłby on najlepszy od trzech lat. W 2025 r. wchodzimy z dużym bagażem nadziei.

Konsument w formie

W 2024 r. motorem wzrostu była konsumpcja. Szczególnie pierwsza połowa roku była pod tym względem bardzo solidna: spożycie prywatne rosło w tempie około 4,5 proc. rok do roku (a publiczne nawet w około 10-proc. tempie). To efekt wzrostu dochodów do dyspozycji: podwyżek w sferze budżetowej i dla nauczycieli o 20–30 proc., wzrostu płacy minimalnej o 20 proc., podwyżki 500+ do 800 zł czy dwucyfrowej waloryzacji rent i emerytur.

W III kwartale coś się zacięło – szczególnie fatalne były dane o sprzedaży detalicznej we wrześniu (-3 proc.), a w całym III kwartale konsumpcja prywatna urosła raptem o 0,3 proc. rok do roku. Cząstkowe dane za IV kwartał (dobre wyniki sprzedaży detalicznej za październik i listopad) sugerują jednak odbicie, a struktura wzrostu PKB za III kwartał (szczególnie duży wzrost zapasów) sprawia, że ekonomiści dość powszechnie oczekują, że w kolejnych rewizjach danych GUS jednak pokaże lepsze dane o konsumpcji.

Konsumpcja prywatna powinna pozostać w 2025 r. ważnym czynnikiem naszego wzrostu gospodarczego, prawdopodobnie szczególnie w drugiej połowie roku. Średnia prognoz dla Bloomberga zakłada, że w kolejnych kwartałach będzie rosła w solidnym tempie od około 3 proc. rok do roku na początku roku do ponad 3,5 proc. pod jego koniec. Wszystko mimo oczekiwanego spadku tempa wzrostu wynagrodzeń w gospodarce, zarówno w ujęciu nominalnym, jak i realnym.

Od stycznia 2025 r. płaca minimalna urośnie o 10 proc. rok do roku, o ponad połowę mniej niż w 2024 r. Również w budżetówce podwyżki będą dużo niższe (ok. 5 proc.). To wszystko w połączeniu z coraz mniejszą gotowością firm do podnoszenia płac (wskazuje na to choćby Szybki Monitoring NBP) powinno zepchnąć tempo wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw i całej gospodarce narodowej poniżej 10 proc., zapewne bliżej 7–8 proc.

W połączeniu z inflacją – która w pierwszej połowie roku wciąż będzie oscylować w okolicach 5–5,5 proc. – to wyraźnie obniży realną dynamikę płac. Pozostanie ona dodatnia, ale o obecnym poziomie realnego wzrostu wynagrodzeń jak w sektorze przedsiębiorstw (około 5–6 proc.) nie będzie mowy, o dwucyfrowych wynikach jak w pierwszej połowie 2024 r. dla całej gospodarki narodowej (czyli też dla „budżetówki”) nie wspominając. W pierwszej połowie roku realna dynamika płac może spowolnić nawet do około 2 proc.

Lepsza dla konsumentów ma być druga połowa roku, gdy inflacja powinna wyraźniej spaść według średnich prognoz w okolice 3,7 proc., a realna dynamika płac kształtować się bliżej 4 proc. Możliwe, że będziemy już też wówczas po pierwszych obniżkach stóp procentowych, co dodatkowo powinno stępiać skłonność do oszczędności.

To pozytywny dla wzrostu gospodarczego w 2025 r. scenariusz, w którym zakładamy, że sytuacja geopolityczna czy na rynku pracy jest spokojna, a to wzmaga w nas odwagę w planowaniu wydatków.

Jeśli chodzi o sytuację na rynku pracy, oczekiwana jest raczej stopniowa poprawa popytu na pracę i stabilna, niska stopa bezrobocia. Między innymi Szybki Monitoring NBP wskazuje wciąż na przewagę firm planujących wzrost zatrudnienia niż redukcję, niemniej można się spodziewać, że rosnące koszty pracy wciąż będą wyzwaniem dla części pracodawców. Taki względny spokój, w połączeniu z efektem wygładzania konsumpcji (dużego zastrzyku finansowego z 2024 r. nie wykorzystaliśmy od razu, ale będziemy to robić stopniowo), powinien wspierać wydatki gospodarstw domowych.

Rok inwestycji

Mimo wiary w polskiego konsumenta gwiazdą 2025 r. mają być inwestycje, przede wszystkim publiczne, współfinansowane ze środków unijnych. Ekonomiści ING Banku Śląskiego spodziewają się, że do finalnych beneficjentów pieniędzy z KPO i polityki spójności trafi łącznie około 95 mld zł, wobec 40 mld zł w 2024 r. „Na koniec 2024 r. ok. 90 proc. środków z KPO jest w naborach, a ok. 35 proc. części grantowej zostało już zakontraktowane” – zauważają.

Tak naprawdę ożywienie w inwestycjach nie jest kwestią wiary – wiadomo, że ono przyjdzie, zresztą pierwsze jego symptomy chyba już widać m.in. w segmencie infrastrukturalnym. Ważniejszym „zakładem” ekonomistów jest to, kiedy ten boom nastąpi. Część ośrodków analitycznych spodziewa się, że dojdzie do tego jeszcze w pierwszej połowie roku, inne raczej spodziewają się go bliżej końca roku. Na dziś średnia prognoz wskazuje na wzrost inwestycji o ponad 7 proc. rok do roku w 2025 r., wobec zapewne około 1,5–2 proc. w tym roku.

Przemysł liczy na Zachód

Przyszły rok nadal ma upłynąć pod znakiem ujemnego eksportu netto w polskiej gospodarce. Z jednej strony dynamikę importu pompować będzie wysoki popyt wewnętrzny – zarówno z sektora prywatnego, jak i publicznego (zbrojenia). Z kolei na dynamikę eksportu negatywnie oddziaływać będzie wciąż osłabiony popyt ze strefy euro. Prognozy wskazują, że gospodarka unijna powinna się dalej rozkręcać, stymulowana obniżkami stóp procentowych, ale będzie to proces ociężały. Źródłami niepewności dla niej i dla Polski – oczywiście poza sytuacją geopolityczną (Ukraina, Bliski Wschód) – będzie kształt polityki handlowej USA pod prezydenturą Donalda Trumpa, a także napięta sytuacja polityczna w największych gospodarkach Europy: Niemczech i Francji.

Inflacja cały rok ponad celem?

Od września inflacja roczna weszła na poziom około 5 proc. i wygląda na to, że zejdzie z niego dopiero na przełomie II i III kwartału 2025 r. W międzyczasie, w pierwszych miesiącach roku, może nawet dotrzeć w pobliże 6 proc. To z jednej strony efekt wysokiej bazy sprzed roku. Z drugiej np. solidnych podwyżek gazowych taryf dystrybucyjnych czy akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe od 2025 r. Ekonomiści PKO BP wskazują też na niepewność co do skali podwyżek cenników (do których zwyczajowo dochodzi na początku roku) po okresie nieco rzadszych aktualizacji cen w 2024 r.

Z trzeciej strony – po prostu w rocznej dynamice cen cały czas będzie widać efekty częściowego odmrożenia cen energii z lipca 2024 r. (do czerwca 2025 r. włącznie) czy podwyżki VAT na żywność z 0 do 5 proc. z kwietnia 2024 r. (do marca 2025 r. włącznie). A z czwartej: wciąż mamy podwyższoną inflację bazową, wiedzioną m.in. wysoką dynamiką cen w sektorze usługowym – i tu poprawa w 2025 r. powinna być tylko stopniowa.

Od lipca inflacja powinna spaść w okolice lub poniżej 4 proc. Sam efekt bazy na cenach energii obniży inflację o ponad 1 pkt proc. (acz w przeciwnym kierunku, o około 0,4 proc., oddziaływałoby przywrócenie na rachunki za energię opłaty mocowej). Źródłem niepewności jest to, co stanie się z cenami prądu po wrześniu, gdy – zgodnie z obecnym stanem prawnym – zostaną odmrożone. Dziś zamrożona cena to 500 zł za MWh, a taryfowa – 623 zł/MWh. Część ośrodków analitycznych przewiduje, że po wrześniu (czy to w wyniku przedłużenia działań osłonowych, czy tak dużej skali obniżki taryf w międzyczasie) rachunki za prąd nie urosną. Inne rysują scenariusz, w którym nowa taryfowa cena będzie jednak gdzieś pomiędzy 500 a 623 zł/MWh. To implikuje różne trajektorie inflacji w IV kwartale 2025 r. – odbicie (czego obawia się m.in. prezes NBP Adam Glapiński) albo jego brak.

Obecnie średnia prognoz wynosi 3,7 proc. w III i IV kwartale, czyli powyżej górnej granicy odchyleń od celu NBP (3,5 proc.). Zejście do celu (2,5 proc.) to historia na 2026 r.

Gospodarka krajowa
Są nowe dane o PMI w polskim przemyśle. Tak niskiego wyniku nie było od sierpnia
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Gospodarka krajowa
Ankieta NBP: Inflacja w Polsce w tym roku wyniesie 4,3 proc.
Gospodarka krajowa
To ma być rok obniżek stóp, ale RPP jest nieprzewidywalna
Gospodarka krajowa
Przybywa pieniądza w gospodarce. Nowe dane NBP powyżej prognoz
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Gospodarka krajowa
Polski konsument żyje i ma się nieźle
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna zaskoczyła. Takich danych nikt się nie spodziewał