"Jest wiele prawnych możliwości wyświetlenia całej prawdy na temat działań pana prezesa Glapińskiego. Nie chcę, żeby było jakiekolwiek wrażenie, że chodzi o upolowanie pana Glapińskiego. (...) Jest wiele powodów i wiele dróg dojścia do odpowiedzialności pana prezesa Glapińskiego. Czy to jest odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu - moim zdaniem ten dziwny werdykt pani Przyłębskiej nie jest wiążący, ale są także inne drogi dochodzenia do odpowiedzialności prawnej pana Glapińskiego, za to co robił jako prezes NBP. Znajdziemy te sposoby" - powiedział Tusk.
Trybunał Konstytucyjny (TK) uznał w czwartek za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy o Trybunale Stanu (TS) stanowiące, że uchwała Sejmu podjęta bezwzględną większością głosów o postawieniu przed TS prezesa NBP zawiesza go w czynnościach - wynika z orzeczenia TK. W ocenie TK Sejm do czasu zmian w prawie nie może rozpatrywać wniosków o TS dla prezesa NBP.
Sędzia TK Krystyna Pawłowicz w uzasadnieniu wskazała, że postawienie prezesa NBP do odpowiedzialności przed TS powinno nastąpić uchwałą Sejmu podjętą co najmniej większością 3/5 głosów (obecnie wystarczy większość bezwzględna) i ustawodawca powinien wprowadzić w tej sprawie stosowne zmiany w aktach prawnych.
Orzeczenie TK ogłosiła przewodnicząca składu orzekającego Julia Przyłębska.
Złożenie wniosku o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu znalazło się w tzw. "100 Konkretach", programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej. Premier Donald Tusk mówił w grudniu, że Trybunał Stanu dla Glapińskiego jest możliwy nie za błędy w polityce pieniężnej, a za ewentualne złamanie prawa. Dodawał jednocześnie, że jego formacja polityczna nie zrobi niczego, co by naruszyło stabilność, podważyło reputację państwa polskiego w Europie czy za granicą.