Jak podał w czwartek GUS, produkcja sprzedana przemysłu w maju zmalała realnie (czyli w cenach stałych) o 1,4 proc. rok do roku po zniżce o 2,8 proc. miesiąc wcześniej (ten ostatni wynik GUS zrewidował w górę: wstępnie informował o spadku produkcji w maju o 3,2 proc.).
Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie spodziewali się zniżki produkcji o 1,6 proc. O dużej niespodziance nie ma więc mowy, ale w połączeniu z rewizją majowych danych kondycja przemysłu jawi się obecnie jako nieco lepsza niż można było oczekiwać.
Zniżki produkcji w ujęciu rok do roku to w pewnej mierze efekt wysokiej bazy odniesienia, związanej z wysoką aktywnością w energetyce i górnictwie przed rokiem. Efekt ten jednak słabnie. W czerwcu produkcja energii zmalała o 6,6 proc. rok do roku po zniżce o 7,4 proc. w maju i 11,8 proc. w kwietniu. W górnictwie produkcja w zeszłym miesiącu tąpnęła o 13,1 proc. rok do roku po spadku o 11,3 proc. w maju.
W samym przetwórstwie przemysłowym, którego wyniki więcej mówią o koniunkturze w polskiej i globalnej gospodarce, recesja również słabnie. Produkcja zmalała tam w czerwcu o 0,7 proc. rok do roku po zniżce o 2,3 proc. w maju (GUS wstępnie informował o zniżce o 2,7 proc.).
Produkcja oczyszczona z wpływu czynników sezonowych zmalała w czerwcu o 0,8 proc. rok do roku po zniżce o 2,4 proc. w maju (to dane sprzed rewizji). W stosunku do poprzedniego miesiąca odsezonowana produkcja wzrosła o 0,4 proc. po trzech zniżkach z rzędu.