Pogorszenie w cieniu poprawy

W październiku wyraźnie poprawiło się saldo obrotów bieżących Polski. W tle są jednak pewne negatywne zjawiska: spadek rentowności działających w Polsce firm oraz mniejszy popyt inwestycyjny.

Publikacja: 14.12.2022 16:12

Pogorszenie w cieniu poprawy

Foto: Adobestock

Jak podał w środę Narodowy Bank Polski, deficyt Polski na rachunku obrotów bieżących wyniósł w październiku 549 mln euro, po 1561 mln euro we wrześniu. Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści spodziewali się przeciętnie deficytu na poziomie 960 mln euro. Październikowy wynik był, na równi z czerwcowym, najlepszy od roku.

Biorąc pod uwagę 12 miesięcy do października, deficyt na rachunku obrotów bieżących pogłębił się do około 4 proc. PKB z 3,8 proc. miesiąc wcześniej. To wynik tego, że w październiku 2021 r. Polska miała w obrotach bieżących (po raz ostatni) dużą nadwyżkę.

„To, że w październiku deficyt na rachunku bieżącym był znacznie niższy niż w poprzednich miesiącach to głównie efekt sezonowego, dużego napływu środków z Komisji Europejskiej (ok. 1,6 mld euro) zarejestrowanego w dochodach pierwotnych” – tłumaczą analitycy z banku Pekao.

Do poprawy salda obrotów bieżących przyczynił się też m.in. wzrost nadwyżki Polski w międzynarodowej wymianie usług. Wyniosła ona niemal 3,1 mld euro, najwięcej od maja br., po nieco ponad 2,7 mld euro we wrześniu.

Jednocześnie pogłębił się nieco deficyt wymiany towarowej: wyniósł blisko 2,3 mld euro po niespełna 2,1 mld euro miesiąc wcześniej. Wartość polskiego eksportu towarów (liczona w euro) zwiększyła się o 23,7 proc. rok do roku po zwyżce o 25,5 proc. we wrześniu, a wartość importu wzrosła o 24,6 proc. rok do roku, po 28,9 proc. miesiąc wcześniej.

„Dynamika importu tylko nieznacznie przewyższała dynamikę eksportu: różnica była najmniejsza od kwietnia 2021 r. Polskie firmy wykorzystują szanse na zwiększenie sprzedaży zagranicznej w związku z osłabieniem złotego i złagodzeniem napięć w globalnych łańcuchach dostaw, czego w szczególności doświadcza branża samochodowa” – zauważył w komentarzu Leszek Kąsek, ekonomista z ING BSK.

Z komentarza NBP do środowych danych wynika, że do wyhamowania wzrostu importu przyczynił się przede wszystkim wolniejszy wzrost wartości przywozu żelaza i stali. To efekt korekty cen na rynku tych towarów, ale też osłabienia popytu w Polsce. To z kolei, jak zauważył Leszek Kąsek, przejaw słabnących inwestycji.

Wzrost eksportu hamuje wolniej niż wzrost importu m.in. za sprawą odblokowania globalnych łańcuchów dostaw. Z komentarza NBP wynika, że korzysta na tym przede wszystkim branża motoryzacyjna. „Do zwiększenia wartości eksportu przyczynił się przede wszystkim wzrost sprzedaży w branży motoryzacyjnej. Poprawa dostępności kluczowych komponentów do produkcji wpłynęła na ożywienie w europejskim sektorze motoryzacyjnym. Znalazło to odzwierciedlenie zarówno w eksporcie gotowych pojazdów, jak i części” – napisali analitycy z banku centralnego.

„W najbliższych miesiącach spodziewamy się stopniowego pogłębienia deficytu w obrotach bieżących, a w całym roku prognozujemy deficyt rzędu 4,2 proc. PKB” – napisał Leszek Kąsek z ING BSK. Odmiennego zdania są analitycy z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

„Kolejne miesiące przyniosą mniejszy deficyt obrotów bieżących. Spadek cen surowców energetycznych oznacza niższe koszty ich importu. Dodatkowo przedsiębiorstwa raportują coraz słabsze zyski. W takim otoczeniu mniejszy będzie też odpływ dywidend” – napisali na Twitterze.

Gospodarka krajowa
Amundi wierzy w euro
Gospodarka krajowa
Są nowe dane o produkcji budowlanej w Polsce. Jest lepiej od prognoz
Gospodarka krajowa
Kolejne rozczarowanie z polskiej gospodarki. Tym razem dotyczy sprzedaży detalicznej
Gospodarka krajowa
GUS: Sprzedaż detaliczna (ceny stałe) wzrosła o 1,9% r/r w grudniu; konsensus: +3,8%
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Gospodarka krajowa
Rozczarowujące dane z polskiej gospodarki
Gospodarka krajowa
Produkcja przemysłowa rozczarowała. "Po wystrzale prawie nie został ślad"