Upadający pośrednik finansowy Open Finance, handlowy gigant Grupa Eurocash, duży producent płytek ceramicznych Cerrad, potentat bankowości PKO BP, Polimex Energetyka czy British American Tabacco Polska Trading są wśród pracodawców, którzy zgłosili w ciągu siedmiu miesięcy tego roku plany dużych zwolnień grupowych obejmujących po kilkaset osób. Łącznie od początku roku do końca lipca ponad 140 pracodawców zgłosiło do urzędów pracy zwolnienia grupowe obejmujące prawie 12,7 tys. osób.

W tym samym czasie jeszcze więcej, bo ponad 12,9 tys., osób straciło pracę w ramach zwolnień grupowych – wynika z obliczeń „Rzeczpospolitej” na podstawie miesięcznych raportów Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Zrealizowane w tym roku zwolnienia, szczególnie te w pierwszym kwartale, to w dużej mierze efekt kadrowych cięć zgłoszonych jeszcze w 2021 r. Wtedy, gdy aż do wiosny gospodarka borykała się z wymuszonymi przez pandemię lockdownami, skala zwolnień grupowych zgłoszonych od stycznia do lipca była o 75 proc. większa niż w tym roku.

– Wtedy duże firmy podejmowały decyzje o restrukturyzacji wskutek zmian wywołanych przez pandemię. Teraz za decyzjami o restrukturyzacji stoi wojna w Ukrainie i gwałtowny wzrost kosztów działalności – ocenia Łukasz Gajek, dyrektor w firmie doradczej Lee Hecht Harrison Polska. Jak twierdzi, w ostatnich miesiącach, gdy firmy zaczęły oceniać wpływ wojny w Ukrainie i kryzysu energetycznego na swoją działalność, dwukrotnie wzrosła liczba zapytań od potencjalnych klientów, a także skala planowanych przez nich zmian kadrowych.

Chociaż najnowsze dane GUS dotyczące sierpniowego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wskazują, że rynek pracy nadal jest w dobrej kondycji, to od początku kwietnia (po malejącej w skali roku liczbie ofert zatrudnienia) widać jego schładzanie. Wrześniowe badanie przedsiębiorstw w ramach Miesięcznego Indeksu Koniunktury (MIK) Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazuje, że wśród firm przeważają nastroje negatywne. W sierpniowym MIK po raz pierwszy od początku 2021 r. odsetek firm planujących w najbliższych miesiącach zwolnienia (12 proc.) był wyższy niż tych, które zapowiadały rekrutację nowych pracowników (11 proc.). We wrześniowym badaniu znów było widać minimalną przewagę planów zatrudnienia, ale przybyło dużych firm, które zapowiadają zwolnienia – do 18 proc. z 8 proc. w sierpniu.