Elastyczność ważniejsza niż czas pracy

Zanim zaczniemy na dobre myśleć o skróceniu tygodnia pracy do czterech dni, warto zapewnić pracownikom większy wybór, jeśli chodzi o harmonogram pracy – uważają ekonomiści.

Publikacja: 18.09.2022 21:00

Elastyczność ważniejsza niż czas pracy

Foto: Adobe Stock

Ustawowe wprowadzenie w Polsce czterodniowego tygodnia pracy nie byłoby dobrym pomysłem – uznali ankietowani przez nas ekonomiści. Większość z nich akceptuje dobrowolne skracanie czasu pracy przez pracodawców, na przykład w ramach konkurencji o najbardziej pożądanych pracowników. Ale na zwiększenie dobrobytu pracowników w skali całej gospodarki, co mogłoby się przełożyć np. na wyższy poziom aktywności zawodowej oraz wydajność pracy, są lepsze metody. Przede wszystkim chodzi o lepsze egzekwowanie kodeksu pracy w obecnej formie, ale też propagowanie elastycznych form zatrudnienia.

– Chodzi o elastyczność po stronie pracowników, tzn. prawo pracowników do dostosowania godzin pracy, a nie o elastyczność po stronie pracodawców. Ta jest bowiem w Polsce spora – precyzuje Piotr Lewandowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych, jeden z uczestników panelu ekonomistów „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”.

Elastyczność to nie to samo co brak norm

Szczegółowe wyniki sondy na temat konsekwencji ewentualnego skrócenia czasu pracy do czterech dni opisaliśmy niespełna dwa tygodnie temu. W tej samej ankiecie przedstawiliśmy uczestnikom naszego panelu do oceny uzupełniającą tezę: „Na poziom aktywności zawodowej w Polsce i dobrostan pracowników silniejszy wpływ niż skrócenie tygodnia pracy miałaby większa elastyczność w organizacji 40-godzinnego tygodnia pracy lub ograniczenie zjawiska nadgodzin”. Zgodziło się z nią niemal 78 proc. spośród 36 ekonomistów, którzy wzięli udział w tym badaniu. Przeciwnego zdania było 11 proc. respondentów.

Czytaj więcej

Czterodniowy tydzień pracy to co najwyżej przywilej dla nielicznych

Co do tego, że większa elastyczność zatrudnienia – rozumiana jako większa swoboda pracowników w zakresie miejsca świadczenia pracy, rozkładu czasu pracy w trakcie dnia i tygodnia oraz wymiaru etatu – jest alternatywą dla powszechnego skrócenia czasu pracy, wątpliwości ma m.in. dr Wojciech Paczos z Uniwersytetu w Cardiff, jeden z założycieli grupy eksperckiej Dobrobyt na Pokolenia. Podkreśla bowiem, że czas wolny jest dobrem sieciowym, którego użyteczność rośnie wraz z liczbą osób, które też mają czas wolny. – Czterodniowy tydzień pracy rozumiany jako praca np. od poniedziałku do czwartku dałby większy dobrobyt niż większa elastyczność godzinowa – tłumaczy. Prof. Anna Matysiak z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego zwraca z kolei uwagę na badania, które sugerują, że pracownicy, którzy mają elastyczne godziny pracy, pracują średnio dłużej.

40 godzin albo wcale

Zwolennicy zwiększenia elastyczności w organizacji pracy podkreślają z kolei, że pomogłaby pracownikom godzić życie zawodowe z prywatnym, w szczególności z opieką nad dziećmi. – Regulacje powinny wspierać elastyczność zatrudnienia tak, aby pracownikom, którym na tym zależy, łatwo było podejmować pracę na część etatu – mówi dr Łukasz Rachel, adiunkt na londyńskim University College, członek grupy Dobrobyt na Pokolenia.

Według danych Eurostatu w Polsce w niepełnym wymiarze godzin pracuje niespełna 6 proc. ogółu zatrudnionych, podczas gdy w strefie euro średnio 24,1 proc. I nie jest to kwestia preferencji pracowników, tylko tego, że w praktyce nie mają często wyboru. – Większa elastyczność w organizacji pracy może nie tylko pozytywnie wpłynąć na wzrost aktywności zawodowej w Polsce, ale także przyczynić się do zwiększenia wydajności pracy – zauważa prof. Małgorzata Zaleska, dyrektor Instytutu Bankowości SGH i przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN.

Nadgodziny bez przymusu

Pewne zamieszanie wśród uczestników naszego panelu eksperckiego wzbudziła sugestia, że ograniczenie liczby nadgodzin mogłoby sprzyjać dobrobytowi pracowników. W dobrowolnych i dobrze płatnych nadgodzinach trudno dopatrzyć się bowiem czegoś złego. W naszym pytaniu chodziło jednak o ograniczenie liczby nadgodzin przymusowych, nieopłacanych i często wykraczających ponad maksymalny czas pracy zapisany w kodeksie. A jak wskazuje Piotr Lewandowski, który w pracy naukowej koncentruje się właśnie na badaniu rynku pracy, mamy z tym w Polsce problem.

– Część frustracji dotyczących czasu pracy i jakości pracy w Polsce jest związana z patologiami, takimi jak znaczne przekraczanie 40 godzin pracy w niektórych zawodach i sytuacjach oraz nieprzewidywalność grafików. Skrócenie tygodnia pracy do 32 godzin nie rozwiązałoby tych problemów, a być może je nawet nasiliło – zauważa prezes IBS-u. – Zanim zaczniemy kodeks pracy zmieniać i dawać pracownikom nowe prawa, warto byłoby upewnić się, że zawarte w nim istniejące regulacje są faktycznie przestrzegane – zgadza się dr hab. Michał Myck, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA.

Gospodarka krajowa
Przedsiębiorczość w Polsce na tle Europy
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu najwyżej od 2,5 roku. Ale są też gorsze informacje
Gospodarka krajowa
Wskaźnik PMI dla Polski wzrósł do 49,2 pkt w październiku; konsensus: 48,4 pkt
Gospodarka krajowa
Skąd wziąć pieniądze na zbrojenia? Podatek obronny dzieli ekonomistów
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka krajowa
Obniżka stóp NBP w szczycie inflacji?
Gospodarka krajowa
GUS: inflacja w październiku jeszcze w górę. Odczyt zgodny z konsensusem