RPP ostrożniej naciska hamulec

Wbrew oczekiwaniom ekonomistów i inwestorów RPP nie zdublowała w maju kwietniowej decyzji. Tym razem podniosła stopę referencyjną o 0,75 pkt proc., zamiast o 1 pkt proc.

Aktualizacja: 05.05.2022 21:18 Publikacja: 05.05.2022 21:00

RPP ostrożniej naciska hamulec

Foto: Adobestock

Czwartkowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej oznacza, że od piątku stopa referencyjna NBP będzie wynosiła 5,25 proc., najwięcej od listopada 2008 r. Od października, gdy RPP rozpoczęła zacieśnianie polityki pieniężnej, stopa ta wzrosła już o 5,15 pkt proc., co czyni obecny cykl podwyżek najbardziej agresywnym od co najmniej 1998 r.

W kwietniu Rada podniosła stopę referencyjną o 1 pkt proc., z 3,5 do 4,5 proc. Bezpośrednio po tamtym posiedzeniu wielu ekonomistów oczekiwało, że to jednorazowy ruch, a w maju Rada wróci do poprzedniego tempa podwyżek o 0,50 lub 0,75 pkt proc. W kolejnych tygodniach, m.in. pod wpływem danych z rynku pracy, które wskazały na coraz szybszy wzrost płac, oraz pierwszego szacunku inflacji w kwietniu, ekonomiści nabrali przekonania, że RPP ponownie podniesie stopę referencyjną NBP o 1 pkt proc., do 5,5 proc.

Niezrozumiała zmiana

Niespodzianka mocno komplikuje prognozy dalszej ścieżki stóp procentowych, tym bardziej że komunikat po posiedzeniu RPP nie daje odpowiedzi na pytanie, dlaczego majowa podwyżka była mniejsza od kwietniowej. Podobnie jak miesiąc wcześniej, RPP podkreśliła, że „utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej". W kwietniu, jak wstępnie oszacował GUS, inflacja wyniosła 12,3 proc. rok do roku, po 11 proc. w marcu. NBP ma za zadanie utrzymywać ją w pobliżu 2,5 proc., tolerując odchylenia o 1 pkt proc. w każdą stronę. Większość ekonomistów zakłada, że nawet uwzględniając dotychczasowe podwyżki stóp procentowych, inflacja nie ma szans wrócić do celu NBP wcześniej niż w 2024 r.

GG Parkiet

To oznacza, że cykl zacieśniania polityki pieniężnej prawdopodobnie nie dobiegł jeszcze końca, nawet jeśli RPP miałaby odtąd postępować nieco ostrożniej. Przed czwartkową decyzją tego gremium inwestorzy wyceniali w kontraktach terminowych wzrost trzymiesięcznej stawki WIBOR do 7,8 proc. w horyzoncie sześciu miesięcy. Chwilę po decyzji Rady wyceny zmalały do 7,7 proc. Takiego samego poziomu WIBOR-u inwestorzy oczekują też w horyzoncie roku, ale w horyzoncie 15 miesięcy spodziewają się już jego spadku do około 7,4 proc. To oznacza, że w ocenie uczestników rynku stopa referencyjna NBP osiągnie szczyt w okolicy 7,5 proc., ale pod koniec 2023 r. będzie obniżana.

To nie koniec podwyżek

Oczekiwania ekonomistów są zróżnicowane. Analitycy z ING Banku Śląskiego napisali w czwartek na Twitterze, że stopa referencyjna NBP dojdzie w tym cyklu do co najmniej 8,5 proc. Wielu ekonomistów wciąż jednak uważa, że cykl zacieśniania polityki pieniężnej może zakończyć się już przy stopie referencyjnej NBP na poziomie 6,5 proc.

Ten drugi scenariusz byłby możliwy, gdyby lipcowa projekcja departamentu analiz i badań ekonomicznych NBP sugerowała, że w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej inflacja będzie zbiegała do celu banku centralnego, czyli do 2,5 proc. Argumentem na rzecz przerwania cyklu podwyżek stóp procentowych może być też spowolnienie wzrostu gospodarczego, którego ekonomiści powszechnie oczekują, ale którego nie widać jeszcze w bieżących danych. Z drugiej strony do większych podwyżek stóp Radę zmuszać może polityka rządu, w tym plany dotyczące pomocy dla kredytobiorców, które mogą osłabić wpływ zacieśniania polityki pieniężnej na gospodarkę.

Gospodarka krajowa
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka krajowa
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami
Gospodarka krajowa
Inflacja nie daje o sobie zapomnieć
Gospodarka krajowa
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka krajowa
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Gospodarka krajowa
Czy da się „wykręcić” 110 mld zł dziury w budżecie w dwa miesiące