Podczas dyskusji w szerokim ujęciu mowa była o globalnych zasobach surowców istotnych dla gospodarki i o potencjale Polski, natomiast w węższym – o surowcach energetycznych i o tym, czy Polska ma zapewnione wystarczające dostawy ropy i gazu spoza Rosji.
Piotr Dziadzio, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, główny geolog kraju, pełnomocnik rządu ds. polityki surowcowej państwa, wskazał na dwa aspekty. Po pierwsze, z punktu widzenia zasobów Ziemi, nie ma problemu z surowcami energetycznymi. Węgiel kamienny jest dostępny we wszystkich rejonach świata. Część złóż jest możliwa do eksploatacji nawet przez 300 lat. Bardzo szeroko dostępny jest także węgiel brunatny czy torf, który jest wykorzystywany lokalnie.
Z kolei w przypadku węglowodorów, ropy naftowej i gazu ziemnego dostępność do udokumentowanych zasobów oceniana jest na 50–80 lat. Jednak proces odkrywania nowych zasobów trwa równolegle z poszukiwaniami nowych rozwiązań w zakresie zielonej energii.
Mamy bezpieczeństwo dostaw
Drugim aspektem jest logistyka dostaw. W przypadku gazu najtańsza jest sieć gazociągów, ale jej zasięg jest ograniczony. Kolejna możliwość, która powinna być rozwijana w Polsce i Europie, to gazoporty. Od 2015 r. dostawy tą drogą docierają także do Polski. – Planowane na ten rok kontrakty przewidują dostawy jeszcze co najmniej 50 gazowcami – wskazał Piotr Dziadzio. Mówił także o potencjale wykorzystania statku, który w Zatoce Gdańskiej będzie wykorzystany do celów degazyfikacji.
– Już dawno spodziewaliśmy się takiej reakcji Rosji. Dlatego dywersyfikacja jest realizowania od lat. Mamy bezpieczeństwo dostaw – podkreślił Piotr Dziadzio. Dodał, że Polska nadal będzie rozwijać infrastrukturę i dążyć do tego, by mieć różne źródła dostaw. Także ropa dopływa do Polski tankowcami.