Gwałtowne hamowanie importu

Ekonomiści byli przygotowani na to, że w styczniu dojdzie do dużego spadku naszego eksportu. Niespodziewanie import zmniejszył się jeszcze bardziej

Publikacja: 14.03.2009 00:32

Gwałtowne hamowanie importu

Foto: ROL

Deficyt obrotów bieżących wyniósł w styczniu 1,1 mld euro – podał w piątek Narodowy Bank Polski. Ekonomiści spodziewali się, że ujemne saldo przekroczy 1,3 mld euro. Analitycy prognozowali duży spadek eksportu i nieco mniejszy importu. Pomylili się: eksport wprawdzie spadł o 25 proc., ale to o 5 pkt proc. mniej od oczekiwań. Import zmniejszył się w jeszcze większym stopniu – dlatego mieliśmy do czynienia z najmniejszym od ponad dwóch lat deficytem handlowym – nie przekroczył 450 mln euro. W poprzednich trzech miesiącach deficyt był na poziomie ponad 1,5 mld euro.

[srodtytul]Deprecjacja pomogła[/srodtytul]

Spadek importu to efekt osłabienia konsumpcji, a także – o tym wiemy już od kilku miesięcy – zahamowaniem inwestycji. Analitycy BRE Banku dostrzegają jednak pozytywne zjawiska po stronie eksportu. Jakie? „Pierwsze symptomy stabilizacji aktywności w sektorze przemysłowym, a także możliwy wzrost handlu przygranicznego i reeksportu” – napisali w piątkowej nocie dla klientów.

Handel przygraniczny i sprzedaż wyrobów, które zostały wcześniej sprowadzone do Polski, mają szanse się zwiększać dzięki dużemu osłabieniu złotego, które zwiększa atrakcyjność dokonywania zakupów w naszym kraju – chodzi np. o paliwa albo artykuły żywnościowe (w ramach handlu przygranicznego), ale też o samochody, które – jak wynika z informacji w prasie – są obecnie chętnie kupowane u nas przez Niemców.

[srodtytul]Korzystne dla złotego[/srodtytul]

Zmniejszenie deficytu na rachunku obrotów bieżących oznacza mniejszy popyt na finansowanie z zagranicy. To zaś jest korzystne z punktu widzenia notowań złotego. W piątek po południu za euro płacono ok. 4,5 złotego (jednak w ciągu dnia kurs europejskiej waluty spadł nawet do 4,45 zł).

[srodtytul]Kapitał nadal odpływał z giełdy[/srodtytul]

Źródłem finansowania deficytu obrotów bieżących może być przede wszystkim napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych albo kapitału spekulacyjnego. W styczniu inwestycje bezpośrednie zwiększyły się o niemal 1,5 mld euro – to największy miesięczny napływ od czerwca 2008 r. (najnowsze dane mogą zostać zmienione). Z kolei w przypadku inwestycji portfelowych mieliśmy do czynienia z piątym z rzędu miesiącem wycofywania kapitału z naszego kraju. W styczniu odpłynęło 725 mln euro. Większość, z rynku długu, ale kolejne 85 mln euro odpłynęło również z naszego rynku akcji.

W finansowaniu deficytu obrotów bieżących od kilku miesięcy pomaga to, że zagraniczne inwestycje kończą krajowe podmioty (chodzi przede wszystkim o klientów towarzystw funduszy inwestycyjnych). Dzięki temu w styczniu wróciło do kraju 206 mln euro, w tym 86 mln euro z zagranicznych rynków akcji.

[ramka][b]Inflacja w lutym wzrosła do 3,3 proc.[/b]

Ceny towarów i usług kupowanych przez konsumentów były w lutym o 3,3 proc. wyższe niż rok wcześniej – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Ekonomiści spodziewali się, że ceny wzrosną o 3,2 proc. Dane okazały się więc tylko nieznacznie wyższe od prognoz. Równocześnie jednak analitycy nie oczekiwali tak dużej rewizji inflacji za styczeń (co roku GUS modyfikuje koszyk towarów i usług wykorzystywany do obliczania wzrostu cen) – została obniżona z 3,1 do 2,8 proc.Wzrost inflacji w lutym zawdzięczamy głównie podwyżkom cen paliw i innych towarów pochodzących z importu (podrożały ze względu na osłabienie złotego), ale też przyspieszeniu wzrostu cen żywności.

Jak na przyspieszenie inflacji zareagowali członkowie Rady Polityki Pieniężnej? Marian Noga ocenił w TVN CNBC, że chociaż nadal trwa cykl obniżek stóp procentowych, to cięcia nie powinny być większe niż 25 punktów bazowych. Z kolei cytowana przez Reutera Halina Wasilewska-Trenkner stwierdziła, że w marcu RPP być może nie powinna obniżać stóp.W piątek NBP podał dane o podaży pieniądza, z których wynika, że – wbrew obawom – banki nadal zwiększają akcję kredytową. Wartość portfela kredytowego rośnie jednak głównie dzięki osłabieniu złotego. Należności banków od klientów indywidualnych były w lutym o 47 proc. wyższe niż rok wcześniej, a od przedsiębiorstw – o 28,5 proc. [/ramka]

Gospodarka krajowa
Zanosi się na dezinflację i obniżki stóp NBP, a zatem i depozytów
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka pod koniec 2024 roku rosła jeszcze szybciej
Gospodarka krajowa
Gospodarka rosła jeszcze szybciej. Są nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku
Gospodarka krajowa
Modlitwa polskich firm. Czyli siedem barier głównych
Gospodarka krajowa
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu