Z jego słów wynika, że w inwestycje w opcje walutowe zaangażowane były głównie te spółki Skarbu Państwa, które sprzedają towary i usługi poza Europą.

O jakie przedsiębiorstwa może więc chodzić? Za dolary towary sprzedają głównie spółki surowcowe, oferujące węgiel, miedź czy ropę. Wiadomo, że w opcje zaangażowały się między innymi Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa.

Problem opcji walutowych – jak przyznaje sam minister Grad – dotyczy 35 spółek, w których Skarb Państwa ma powyżej połowy udziałów. Aleksander Grad zdradził wczoraj także, że informacje o stratach przedsiębiorstw, które zawarły umowy opcyjne z bankami, są aktualizowane co miesiąc. – Każdy przypadek badany jest indywidualnie i sprawdzany przez rady nadzorcze oraz audytorów – zapewnił.

Grad przyznał także, że zalecił, by w sprawozdaniach audytorów za 2008 r. były rozdziały poświęcone opcjom. – Chcę, by znalazły się tam informacje o tym, czy te umowy zostały zawarte zgodnie ze sztuką prawniczą i z zachowaniem należytej staranności przez władze spółek – powiedział Grad.

Pod koniec lutego wiceminister skarbu Jan Bury zapowiedział, że zarządy, które podpisywały niekorzystne umowy, będą ponosiły konsekwencje. Ich członkowie mogą pożegnać się z pracą, a nawet trafić pod lupę prokuratury.