To o 4 pkt proc. mniej niż w lutym. Spadł też do 48 proc. z 51 proc. odsetek osób, obawiających się o skutki kryzysu w przyszłości.
Co to oznacza? Zdaniem autorów raportu, na początku roku wybuch kryzysu był nowym, szeroko komentowanym zjawiskiem. Teraz opinia publiczna już się trochę przyzwyczaiła do nowej sytuacji i część osób przestała się bać spowolnienia.
Ponad jedna piąta respondentów jako skutek kryzysu podaje ograniczenie możliwości zarobkowania i spadek dochodów. Najbardziej obawiają się tego... bezrobotni, więc chodzi prawdopodobnie o szarą strefę. 4 proc. ankietowanych twierdzi, że z powodu kryzysu straciło już pracę.
Kolejne 41 proc. obawia się, że ucierpi ich zakład pracy, a 24 proc. już zauważyło konsekwencje spowolnienia. Jakie? Jedna piąta wskazuje, że obniżyły się ich wynagrodzenia, a tyle samo spodziewa się cięcia płac lub premii w najbliższym czasie.
Do 8 z 11 proc. spadł w ciągu miesiąca odsetek osób, które obawiają się spadku wartości swojego majątku, np. akcji, jednostek funduszy TFI. Co dwudziesty ankietowany przez CBOS dostrzega wzrost wartości rat kredytowych do spłaty (w tym co druga osoba zadłużona we frankach szwajcarskich). Także 4 proc. twierdzi, że odmówiono im przyznania finansowania.