Rząd chce przyjąć euro w 2012 roku. Aby tego dokonać Polska chciała w połowie 2009 roku wejść do ERM-2, w którym oceniana będzie stabilność waluty. W reakcji na znaczne wahania złotego rząd oświadczył jednak, że nie będzie się trzymał uparcie daty wejścia do ERM-2, lecz ustali warunki, od których spełnienia uzależni przystąpienie do systemu.
Od lata minionego roku, kiedy złoty ustanowił rekord siły, polska waluta straciła 25 procent. Od czasu kiedy w lutym 2009 roku złoty testował najniższy poziom w historii, polska waluta zyskała 15 procent. W ramach ERM-2 waluta kraju kandydującego do wejścia do strefy euro może wahać się o maksymalnie plus minus 15 procent od parytetu.
- Mam nadzieję - powiedział w środę minister pytany w radio Tok FM, czy największe wahania złotego Polska ma już za sobą.
- (Jeśli chodzi o przystąpienie do ERM-2) to zawsze, od początku stawialiśmy dwa warunki - pierwszy to względna stabilizacja kursu złotego. (...) Tu ten dostęp (do linii kredytowej) powinien pomóc - powiedział Rostowski.
Rząd podał we wtorek, że jako drugi po Meksyku zwrócił się do MFW o dostęp do nowego instrumentu oferowanego dla krajów o wysokiej wiarygodności. Linia kredytowa opiewać ma na 20,5 miliarda dolarów.