[[email protected]][email protected][/mail]
Najbardziej popularnym krajowym programem operacyjnym jest „Innowacyjna gospodarka”. W jego ramach zawarto już umowy na ponad 60 proc. budżetu. Nie oznacza to jednak, że unijne pieniądze są już na wyczerpaniu. W 2011 r. przedsiębiorcy wciąż będą mogli startować w konkursach o unijne dotacje.
[srodtytul]400 mln zł na kredyt[/srodtytul]
Najwięcej pieniędzy pozostało na tzw. kredyt technologiczny. – Ogółem do wykorzystania jest jeszcze ponad 1,2 mld zł – wskazuje Piotr Stalęga, rzecznik Banku Gospodarstwa Krajowego, który rozdziela te granty. W 2011 r. bank zamierza rozdysponować co najmniej 400 mln zł z tej puli.
To dotacje na inwestycje polegające na wdrożeniu własnej lub nabytej nowej technologii i rozpoczęciu sprzedaży produktów bądź usług w wyniku jej zastosowania. Dotychczas był to skomplikowany instrument i zainteresowanie firm było nikłe. Ma się to jednak zmienić – planowane są ułatwienia w pozyskaniu dotacji. Obejmą one technologie nieopatentowane, a tzw. premia technologiczna nie będzie już uzależniona od sprzedaży towarów i usług wyprodukowanych z udziałem nowej technologii. Ponadto, ma być wyliczana od całości wydatków, a nie tylko od sfinansowanych kredytem i wypłacana jednorazowo, a nie jak dotąd w transzach.