Inwestycje zapobiegną spowolnieniu

Polska gospodarka będzie się w tym roku rozwijała nieco wolniej niż w 2017 r., ale struktura wzrostu PKB powinna być zdrowsza.

Publikacja: 10.01.2018 04:26

Polska gospodarka nie ma szans na powtórzenie w 2018 r. ubiegłorocznego wyniku, gdy prawdopodobnie powiększyła się o 4,4–4,5 proc. – najbardziej od 2011 r. O wyraźnym spowolnieniu też nie ma jednak mowy. Tempo wzrostu PKB powinno bowiem oscylować wokół 4 proc. rok do roku. Takie są przeciętne oczekiwania ekonomistów uczestniczących w konkursie prognoz kwartalnych. W obecnej rundzie prognostycznej, obejmującej cztery najbliższe kwartały, swoje przewidywania nadesłało 36 zespołów analitycznych, głównie z instytucji finansowych, ale również z uczelni ekonomicznych.

Zmiana struktury wzrostu

Choć pod względem tempa wzrostu gospodarki bieżący rok powinien być zbliżony do ubiegłego, struktura tego wzrostu wyraźnie się zmieni. Ekonomiści powszechnie oczekują, że zwiększy się rola inwestycji, które na ścieżkę wzrostu wróciły dopiero w II kwartale 2017 r., po pięciu z rzędach kwartałach spadków. W całym minionym roku nakłady brutto na środki trwałe zwiększyły się prawdopodobnie o około 3 proc. W 2018 r., jak sugeruje mediana prognoz uczestników konkursu, zwiększą się o 7,6 proc. Optymiści spodziewają się nawet dwucyfrowej dynamiki inwestycji.

To powinno złagodzić skutki hamowania wzrostu konsumpcji. W ub.r. wydatki gospodarstw domowych zwiększyły się prawdopodobnie o blisko 5 proc., ale w 2018 r. ich wzrost zwolnić ma do około 4,2 proc.

Będzie to efekt nie tylko wysokiej bazy odniesienia dla tej zmiennej. Mniej wyraźna niż w 2017 r. będzie poprawa sytuacji na rynku pracy. Stopa bezrobocia w ciągu roku spadnie, jak przewidują przeciętnie ekonomiści, do 5,9 proc. z około 6,5 proc. obecnie. Tymczasem w ub.r. zmalała o 2 pkt proc. Jednocześnie przyspieszy prawdopodobnie inflacja, hamując wzrost realnych dochodów gospodarstw domowych.

Stabilizacja złotego

Zdaniem uczestników konkursu w 2018 r. indeks cen konsumpcyjnych będzie rósł średnio w tempie 2,3 proc. rok do roku, po 2 proc. w ub.r. Większość z nich zakłada, że Rada Polityki Pieniężnej zareaguje na to podwyżką stóp procentowych dopiero w IV kwartale. Ale aż 13 uczestników konkursu spodziewa się jeszcze późniejszego zaostrzenia polityki pieniężnej. Gołębia postawa RPP nie będzie sprzyjała aprecjacji złotego. Za euro przez cały rok będziemy płacili około 4,17–4,19 zł.

Opinie

Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP

Rok 2017 był w wielu wymiarach wyjątkowo dobry dla polskiej gospodarki i podobny będzie rok 2018. Wzrost gospodarczy utrzyma się na bardzo wysokim poziomie ok. 4,5 proc. rocznie. Kontynuacji mocnego wzrostu konsumpcji, napędzanego dalszą poprawą sytuacji na rynku pracy, towarzyszyć będzie wyraźne wzmocnienie aktywności inwestycyjnej. Wzrost inwestycji ogółem może być nawet dwucyfrowy.

Na rynku pracy wkraczamy na nieznane terytorium. Istotne będzie, jak przedsiębiorstwa zareagują na niedobór podaży pracy i jej rosnące koszty. Konstruktywną reakcją byłoby zwiększenie inwestycji w automatyzację procesów produkcyjnych, sprzyjających wzrostowi produktywności czynników produkcji. Dynamika płac wyraźnie wzrośnie, ponieważ napływ imigrantów i wzrost aktywności zawodowej nie zapobiegną problemom firm ze znalezieniem pracowników, które będą się nasilały.

W efekcie po przejściowym spadku na początku roku inflacja znajdzie się w trendzie wzrostowym.

Mimo mocnego wzrostu popytu krajowego saldo na rachunku obrotów bieżących nie pogorszy się dzięki strukturalnej ekspansji eksportu i ograniczeniu jego importochłonności. Do zachowania równowagi zewnętrznej istotne jest, że wzrost kosztów pracy i dynamika jednostkowych kosztów pracy w Polsce są znacznie niższe niż w innych krajach regionu (Czechy, Rumunia, Węgry).

Wobec braku istotnego narastania nierównowag makroekonomicznych Rada Polityki Pieniężnej będzie zwlekała z podwyżkami stóp procentowych. Pierwszej można się spodziewać dopiero pod koniec roku, o ile nie dojdzie do wyraźnego umocnienia złotego. Najważniejsze czynniki ryzyka dla tego scenariusza to pasywna reakcja firm na niedobór pracowników oraz zjawiska globalne, np. wzrost ryzyka politycznego w strefie euro (wybory we Włoszech) i zmienności na rynkach finansowych w związku z normalizacją polityki pieniężnej głównych banków centralnych. GS

Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale w Polsce

W rynkowych „konsensusach" na ten rok znajdziemy przede wszystkim prognozy wzrostu rentowności polskich obligacji skarbowych, umocnienie złotego wobec kluczowych walut oraz wzrost restrykcyjności polityki pieniężnej w Polsce najwcześniej w drugiej połowie roku. Różnice pomiędzy prognozami zależą oczywiście od przyjętych założeń, w tym szczególnie tych dotyczących czynników zewnętrznych.

Odchodzenie przez banki centralne na świecie od stymulowania ilościowego przebiega w sposób uporządkowany, niewywołujący napięć na rynkach. Wobec solidnego wzrostu gospodarczego w Europie oczekiwania inwestorów mogą się zmieniać w kierunku szybszego, niż dotąd zakładano, zaostrzania polityki pieniężnej przez EBC. Może to sprzyjać wzrostowi rentowności niemieckich obligacji, a następnie również polskich. Rentowność naszych dziesięciolatek powinna się kształtować w II półroczu br. w przedziale 3,55–3,75 proc. (3,26 proc. obecnie).

W przypadku złotego możemy obserwować zarówno okresy jego siły, jak i słabości. Jak wykazywał m.in. Philip E. Tetlock, mniejsze błędy w prognozach rynkowych zazwyczaj popełniają osoby, które nie stawiają na historyczną sekwencyjność zdarzeń. A zagrożenie dla złotego może się pojawić w każdym momencie – mowa o zdarzeniach, których nie sposób dziś wycenić. W scenariuszu podstawowym (i zarazem optymistycznym) zakładamy, że pod koniec 2018 r. kurs euro będzie w przedziale 4,18–4,20 zł. Przy założeniu słabnięcia dolara wobec euro kurs USD może się kształtować w przedziale 3,29–3,39. O sile złotego decydują przede wszystkim czynniki zewnętrzne, ale w tym roku znaczenia nabierze kształt krajowej polityki pieniężnej. Jeśli inflacja znajdzie się powyżej celu NBP, brak odpowiedniej reakcji RPP może wywołać osłabienie złotego. Zakładamy jednak, że inflacja w okolicach 3 proc. sprowokuje RPP do podwyższenia stóp w II połowie 2018 r. GS

Gospodarka krajowa
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka krajowa
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami
Gospodarka krajowa
Inflacja nie daje o sobie zapomnieć
Gospodarka krajowa
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka krajowa
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce na tegorocznych maksimach, czyli „co by było, gdyby”