W swoim najnowszym raporcie EBOR wskazuje m.in. na różnicę w tempie wzrostu gospodarczego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą. Nie wygląda to dla nas optymistycznie.
Prof. Beata Javorcik: Globalnie wzrost gospodarczy jest stabilny, acz bez szaleństwa w kontekście historycznym. Natomiast rzeczywiście dla naszego regionu ważna jest różnica w stopie wzrostu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą. Stała się ona bardzo widoczna od 2023 r. i w najbliższym okresie będzie się utrzymywała. Pomimo ostatnich zawirowań na amerykańskich rynkach finansowych i niepewności spowodowanej nową polityką handlową, indeks PMI nadal pokazuje bardziej optymistyczne nastroje panujące wśród firm w USA niż w Europie, szczególnie w przemyśle.
Warto też zwrócić uwagę na trendy średniookresowe. Od 2003 do 2023 r. w gronie 2 tys. firm, które są w globalnej czołówce wydatków na badania i rozwój, wzrosła reprezentacja firm z USA (do około 35 proc.). Bardzo silnie urósł też udział firm chińskich – z około 5 do 25 proc. Jednocześnie mocno spadł udział firm europejskich, z około 35 do 20 proc. To jest to, o czym mówi raport Draghiego. To będzie miało wpływ na średnio- i długookresowy wzrost Europy.
Na liście 2 tys. firm, które wydają najwięcej na badania i rozwój, są tylko trzy firmy z regionów, gdzie działa EBOR: Aselsan (producent elektroniki na potrzeby przemysłu zbrojeniowego) oraz dwie firmy farmaceutyczne: Gedeon Richter z Węgier i Krka ze Słowenii.
Tak. Te dane są bardzo ważne, bo pokazują, że nasz region musi zmienić swój model wzrostu na taki, który jest napędzany własnymi innowacjami. A to trudne, jeśli nie ma nas wśród firm najwięcej inwestujących w badania i rozwój, i gdy konkurencja z Chin rośnie.
Piszecie w nowym raporcie też o rosnącej fragmentacji w globalnym handlu i inwestycjach.
O ile poprzednio mówiliśmy o tym, że gospodarka światowa rozpada się na dwa bloki rywalizujące ze sobą, o tyle teraz już trudno o nich mówić. Bardziej dochodzi do rekonfiguracji przepływów przede wszystkim bezpośrednich inwestycji zagranicznych, a pewnie niedługo handlu zagranicznego. Pokazujemy drastyczny spadek napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Rosji oraz duży, o prawie połowę, do Chin. On wynika przede wszystkim z mniejszego zainteresowania inwestorów ze Stanów Zjednoczonych i całego bloku zachodniego. Dodam, że patrzymy tu wyłącznie na projekty greenfield, czyli to nie jest pełen obraz, ale dość ważny miernik tego, co się dzieje.
Czytaj więcej
– Wydaje mi się, że raport Draghiego bardzo wstrząsnął europejskim establishmentem i stworzył nastrój, że „teraz albo nigdy” – mówi prof. Beata Javorcik, główna ekonomistka Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.