– Musimy dbać o konkurencyjność Polski na Nowym Jedwabnym Szlaku (NJS), a elementami tej konkurencyjności są: cena, czas i miejsce dowozu. Dlatego Polska musi zabiegać o rozwój infrastruktury liniowej i punktowej – mówił Czesław Warsewicz, prezes PKP Cargo, w trakcie debaty „Logistyka między Europą a Azją", która odbyła się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
W ostatnich latach można zaobserwować dynamiczny wzrost liczby pociągów kontenerowych kursujących w obie strony na linii Chiny–Unia Europejska. W 2018 r. takich pociągów jadących z Chin do UE i z UE do Chin było w sumie 6,3 tys. Zmniejsza się również dysproporcja między ruchem Chiny–UE. W 2018 r. 57 proc. wszystkich pociągów stanowiły te jadące do Europy. Rok wcześniej współczynnik ten wynosił 65 proc.
Kluczowe lokalizacje
Chińska inicjatywa budowy NJS to ogromna szansa dla polskich firm. Wie o tym PKP Cargo, które już w ubiegłym roku podpisało memorandum o współpracy z władzami chińskiego miasta Zhengzhou. Spółka kontroluje jeden z kluczowych punktów na trasie między Europą a Azją – terminal intermodalny Małaszewicze, największy suchy port w Polsce, a także w Europie.
– Nie ma wątpliwości, że Małaszewicze będą centrum świata tranzytowego. To już było wiadome kilka lat temu – mówił Krzysztof Niemiec, wiceprezes Track Tec.
Dlatego ważne jest stworzenie oferty, która będzie możliwa dzięki modernizacjom i nawiązywaniu kontaktów biznesowych po stronie chińskiej. Nie zawsze jednak jest to proste. – Chińczycy są bardzo specyficzną grupą odbiorczą. Uczą się jednak naszego sposobu prowadzenia biznesu – mówił Radosław Pyffel, pełnomocnik zarządu ds. rynków wschodnich w PKP Cargo.