Kryzys nie zmienił jastrzębi

Trzech spośród dziewięciu członków Rady Polityki Pieniężnej, którzy wzięli udział w posiedzeniu tego gremium w połowie marca, było przeciwnych obniżce głównej stopy procentowej NBP o 0,5 pkt proc.

Publikacja: 14.05.2020 05:12

Adam Glapiński, prezes NBP.

Adam Glapiński, prezes NBP.

Foto: materiały prasowe

W praktyce przeciwników tamtej decyzji, a także następnej, kwietniowej obniżki stóp, mogło być czterech. W marcowym posiedzeniu nie uczestniczył bowiem Eugeniusz Gatnar.

Takie wyniki głosowania na posiedzeniu RPP, na którym gremium to po raz pierwszy miało okazję zareagować na kryzys związany z epidemią Covid-19, wskazują na silną niechęć części sterników polityki pieniężnej do polityki niskich stóp procentowych. Zdziwienie tą sytuacją wyrazili na Twitterze ekonomiści z mBanku, podkreślając, że choć nie jest tajemnicą, którzy członkowie RPP należą do tzw. jastrzębi (zwolenników bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej), w kryzysowej sytuacji można było oczekiwać większej jednomyślności tego gremium.

„To pokazuje, jak szybko mogą nastąpić podwyżki stóp w razie odbicia" – napisał z kolei Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. Jak podkreślił, będzie to zależało od zdolności obecnej czwórki przeciwników obniżek do przekonania do swojego stanowiska dwóch kolejnych członków RPP (gdy RPP, licząca dziesięciu członków, jest podzielona na pół, decydujący jest głos przewodniczącego, czyli prezesa NBP – red.). „Jedną z tych dwóch osób może być Jerzy Żyżyński, który mówił niedawno, że w warunkach ożywienia stopa referencyjna NBP powinna wrócić do 1,50 proc." – dodał Bujak.

Główny ekonomista PKO BP przyznaje jednak, że prawdopodobieństwo rychłych podwyżek stóp jest na razie ograniczone. „Niektórzy z tych, którzy byli przeciw obniżkom, np. Łukasz Hardt, mogą być z różnych względów przeciw podwyżkom w przyszłości" – zauważył. Zdaniem Jakuba Borowskiego, głównego ekonomisty Credit Agricole w Polsce, na razie bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest kolejna obniżka stóp, do której w jego ocenie może dojść już na najbliższym posiedzeniu pod koniec maja.

– To posiedzenie odbędzie się już po publikacji danych dotyczących sytuacji w polskiej gospodarce w kwietniu, które będą katastrofalne – tłumaczy „Parkietowi" Borowski. Dotychczasowe obniżki stóp miały charakter wyprzedzający i z tego powodu mogły się niektórym członkom RPP wydawać niepotrzebne. Tym bardziej że NBP podjął też inne działania antykryzysowe, w szczególności rozpoczął skup na rynku wtórnym obligacji skarbowych, a także emitowanych przez PFR i BGK. Dotychczas w ramach tego programu kupił papiery za 75 mld zł. – Teraz za obniżką stóp albo ich utrzymywaniem na obecnym poziomie będą przemawiały dane gospodarcze, w tym załamanie inwestycji, a także spadek inflacji – przekonuje Borowski.

Spośród 25 uczestników comiesięcznej ankiety „Parkietu" obniżki stóp na majowym posiedzeniu RPP oczekuje jednak tylko on (o 0,45 pkt proc.). Obniżki przed końcem br. spodziewa się trzech spośród 13 ekonomistów, którzy odpowiedzieli na to pytanie. GS

Gospodarka krajowa
Zanosi się na dezinflację i obniżki stóp NBP, a zatem i depozytów
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka pod koniec 2024 roku rosła jeszcze szybciej
Gospodarka krajowa
Gospodarka rosła jeszcze szybciej. Są nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku
Gospodarka krajowa
Modlitwa polskich firm. Czyli siedem barier głównych
Gospodarka krajowa
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu