Przemysł wciąż ma pod górkę

W lipcu koniunktura w polskim przemyśle wyraźnie się poprawiła, ale ożywienie wkrótce straci impet.

Publikacja: 04.08.2020 05:06

Przemysł wciąż ma pod górkę

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

PMI, wskaźnik koniunktury w polskim przemyśle bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw, wzrósł w lipcu do 52,8 pkt z 47,2 pkt miesiąc wcześniej – podała w poniedziałek firma IHS Markit. Była to trzecia pod względem wielkości (5,6 pkt) zwyżka w historii tego wskaźnika, sięgającej 1998 r. Przewyższyła też zdecydowanie oczekiwania ekonomistów. Tylko jeden spośród 24 uczestników comiesięcznej ankiety „Parkietu" stawiał na zwyżkę PMI powyżej 52 pkt. Przeciętnie spodziewali się odczytu na poziomie 50,3 pkt.

Zamazany obraz

Każdy odczyt powyżej 50 pkt oznacza teoretycznie, że w odczuciu ankietowanych menedżerów logistyki przemysł przetwórczy rozwija się w ujęciu miesiąc do miesiąca, dystans od tej granicy to miara tempa tych zmian. W praktyce jednak taka interpretacja PMI od dłuższego czasu jest myląca. PMI w Polsce poniżej 50 pkt był stale od października 2018 r., a mimo to ub.r. był dla sektora przemysłowego udany. Co więcej, PMI był poniżej 50 pkt także w czerwcu i w maju br., gdy sytuacja w przemyśle z pewnością poprawiała się w ujęciu miesiąc do miesiąca wraz z wycofywaniem antyepidemicznych ograniczeń.

Zdaniem Michała Rota, ekonomisty z PKO BP, rozbieżności między wskazaniami PMI a rzeczywistymi trendami w przemyśle wynikać mogą z tego, że IHS Markit bada głównie obecne w Polsce od dłuższego czasu duże firmy, silnie włączone w międzynarodowe łańcuchy dostaw. Przez to wskaźnik ten nie nadąża za zmianami strukturalnymi w polskiej gospodarce. „Napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych typu greenfield w 2019 r. zneutralizował z nawiązką słabość globalnych sieci produkcji i sprawił, że produkcja na eksport wyraźnie się wzmocniła w branżach, które dotychczas były nieobecne w Polsce. To oznacza, że ze względu na nowe trendy widoczne na horyzoncie także w przyszłości PMI niekoniecznie musi dobrze odzwierciedlać aktywność w polskim przemyśle" – tłumaczy Rot, wskazując na tzw. reshoring, czyli geograficzną dywersyfikację produkcji na świecie po pandemii. W jego ocenie na tym trendzie nasza gospodarka może skorzystać.

Zatrudnienie wciąż maleje

To oznacza, że w przyszłości PMI może malować zbyt pesymistyczny obraz sytuacji w polskim przemyśle. Obecnie jednak prowadzi prawdopodobnie do zbyt optymistycznych wniosków. Analitycy IHS Markit w poniedziałkowym komunikacie zwrócili uwagę, że kluczowa składowa PMI, mierząca zmiany produkcji miesiąc do miesiąca, jest silnie skorelowana z rzeczywistymi zmianami produkcji przemysłowej. Według nich lipcowy odczyt PMI jest spójny ze wzrostem produkcji sprzedanej przemysłu o kilka procent rok do roku. Tymczasem ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacują, że produkcja w lipcu zmalała o 2,1 proc., po zwyżce o 0,5 proc. w czerwcu.

Foto: GG Parkiet

O tym, że same firmy przemysłowe widzą przyszłość w ciemnych barwach, zdaje się świadczyć to, że w lipcu – jak wynika z badań IHS Markit – wciąż ograniczały zatrudnienie. – W świetle PMI polskie przedsiębiorstwa wciąż operowały w lipcu w warunkach, którym daleko było do normalności. Testem dla przemysłu będą jednak kolejne miesiące. W naszej opinii większość nisko wiszących owoców została już w tej fazie ożywienia zerwana, a brak popytu w wielu branżach i słabość inwestycji będą się przyczyniały do coraz wolniejszych przyrostów aktywności – ocenił Piotr Bartkiewicz, ekonomista z Banku Pekao.

Przemysł: Globalne łańcuchy dostaw ciągle dziurawe

Lipiec przyniósł wyraźną poprawę koniunktury w przemyśle w większości ważnych gospodarek, ale ponowny wzrost liczby zachorowań na Covid-19 stawia dalsze ożywienie pod znakiem zapytania. W Chinach wskaźnik PMI, obliczany wspólnie przez IHS Markit i Caixin, wzrósł w lipcu do najwyższego od niemal dekady poziomu 52,8 pkt, z 51,2 pkt w czerwcu. Był to już jego trzeci odczyt powyżej 50 pkt, co teoretycznie wskazuje na wzrost aktywności w przemyśle w ujęciu miesiąc do miesiąca. Składowa chińskiego PMI wyrażająca wartość nowych zamówień eksportowych pozostała jednak poniżej 50 pkt. To oznacza, że ożywienie w chińskim przemyśle jest wyłącznie efektem odbudowy krajowego popytu. W USA przemysłowy PMI wzrósł w lipcu do 50,9 pkt z 49,8 pkt w czerwcu. To jednak odczyt rozczarowujący, bo IHS Markit wstępnie szacował, że w lipcu wskaźnik ten wzrósł do 51,3 pkt. Z kolei w strefie euro PMI w przemyśle wzrósł w lipcu do 51,8 pkt z 47,4 pkt w czerwcu, zamiast do 51,1 pkt jak początkowo oceniał IHS Markit. Szczególnie zachęcający był wynik Hiszpanii, gdzie wskaźnik ten podskoczył do 53,3 pkt z 49 pkt miesiąc wcześniej. GS

Gospodarka krajowa
Amundi wierzy w euro
Gospodarka krajowa
Są nowe dane o produkcji budowlanej w Polsce. Jest lepiej od prognoz
Gospodarka krajowa
Kolejne rozczarowanie z polskiej gospodarki. Tym razem dotyczy sprzedaży detalicznej
Gospodarka krajowa
GUS: Sprzedaż detaliczna (ceny stałe) wzrosła o 1,9% r/r w grudniu; konsensus: +3,8%
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Gospodarka krajowa
Rozczarowujące dane z polskiej gospodarki
Gospodarka krajowa
Produkcja przemysłowa rozczarowała. "Po wystrzale prawie nie został ślad"