Rząd brnie w łatanie Polskiego (nie)Ładu

Ulga dla klasy średniej ma objąć więcej osób, obejmie też tzw. zbiegi umów – przekonuje minister finansów Tadeusz Kościński. Ale zepsutej reformy podatkowej to nie naprawi.

Publikacja: 26.01.2022 05:14

Tadeusz Kościński, minister finansów.

Tadeusz Kościński, minister finansów.

Foto: materiały prasowe

We wtorek Rada Ministrów zajmowała się projektem ustawy o PIT, który – mówiąc w skrócie – nakazuje pracodawcom naliczanie zaliczek na PIT według nowych i starych zasad podatkowych i wypłatę takiego wynagrodzenia pracownikowi, które jest dla niego korzystniejsze. Chodzi o osoby zarabiające do 12,8 tys. zł brutto.

Kolejne nowelizacje

Nowelizacja oznacza przeniesienie do ustawy zapisów rozporządzenia wydanego 7 stycznia, które miało naprawić pierwsze błędy Polskiego Ładu, a które eksperci uznali za zmianę niezgodną z prawem. – To dobrze, że rząd wysłuchał tych opinii i nadaje swoim rozwiązaniom status ustawowy. Nie zmienia to faktu, że dla pracodawców to kolejne obciążenie i komplikacja systemu – komentuje Przemysław Pruszyński, dyrektor departamentu podatkowego Konfederacji Lewiatan.

Wkrótce pojawić się też ma jeszcze jedna nowelizacja ustawy o PIT, tym razem poprawiająca sytuację samotnych rodziców, rozszerzając ulgę dla klasy średniej (np. na zleceniobiorców, emerytów, rencistów czy szerzej pracowników naukowych), czy wprowadzać system złotówka za złotówkę w tej uldze (choć nikt nie wie, o co dokładnie chodzi), co zapowiedział premier Mateusza Morawiecki w miniony piątek.

Retuszowanie błędów

Te wszystkie inicjatywy to pokłosie nieudanego startu Polskiego Ładu. Wedle zapewnień premiera Polski Ład miał przynieść korzyści (lub brak straty) 18 mln podatnikom o zarobkach do ok. 12,8 tys. zł na miesiąc o łącznej wartości 17 mld zł. Ale już na początku stycznia okazało się, że część nauczycieli, policjantów, pielęgniarek czy emerytów, zamiast zyskać na reformie, straciło, nawet do 400 zł. Teraz resort finansów musi prostować sytuację.

W naprawie błędów ma też pomóc oddelegowany do Ministerstwa Finansów polityk PiS – Artur Soboń. Soboń na podatkach się nie zna i – jak wynika z naszych informacji – ma raczej przypilnować, czy polityczne zalecenia są w resorcie odpowiednio wykonywane. Nie jest też przesądzona, mimo plotek na portalach społecznościowych, dymisja czy też odejście wiceministra finansów Jana Sarnowskiego i innych urzędników. Pytanie, czy poprawki wystarczą, by Polski Ład stał się prawdziwą reformą podatkową?

Będzie więcej „kwiatków"

– Dotychczasowe działania i zapowiedzi pokazują, że rząd dalej brnie w łatanie Polskiego Ładu, choć od początku było wiadomo, że to nie jest prawdziwa reforma. Kolejne nowelizacje tego nie naprawią – uważa Pruszyński. – Nasz polski system już wcześniej był „podatkowym Frankensteinem". Polski Ład skomplikował go jeszcze bardziej, a teraz mamy cerowanie i łatanie dziur kolejnymi łatami. To nic dobrego nie przyniesie – zaznacza też Paweł Wojciechowski, były minister finansów.

Eksperci obawiają się, że zobaczymy kolejne „kwiatki" podatkowe, szczególnie jeśli chodzi o rozliczenia osób prowadzących działalność gospodarczą. Dla firm przygotowano zupełnie nowy system, jeśli chodzi o płatności składki zdrowotnej (która ma być liczona proporcjonalnie do dochodu zamiast stałej kwoty), co będzie dla wszystkich ogromnym wyzwaniem. Polski Ład może też okazać się poważnym zagrożeniem dla finansów samorządów, ponieważ promuje jako formę prowadzenia działalności ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, a który nie jest dochodem lokalnych budżetów.

Opozycja i organizacje biznesowe jeszcze do niedawna postulowały, że najlepszym sposobem na naprawienie Polskiego Ładu byłoby jego zawieszenie co najmniej na rok. – Ale obecnie wydaje się to już niemożliwe – przyznaje Wojciechowski. – Jeśli tak, to należałoby chociaż odroczyć zmiany w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców. Można szybko ustalić jakąś zryczałtowaną składkę i dać co najmniej rok na dopracowanie nowych rozwiązań – zaznacza Pruszyński.

Gospodarka krajowa
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka krajowa
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami
Gospodarka krajowa
Inflacja nie daje o sobie zapomnieć
Gospodarka krajowa
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka krajowa
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Gospodarka krajowa
Czy da się „wykręcić” 110 mld zł dziury w budżecie w dwa miesiące