We wtorek Rada Ministrów zajmowała się projektem ustawy o PIT, który – mówiąc w skrócie – nakazuje pracodawcom naliczanie zaliczek na PIT według nowych i starych zasad podatkowych i wypłatę takiego wynagrodzenia pracownikowi, które jest dla niego korzystniejsze. Chodzi o osoby zarabiające do 12,8 tys. zł brutto.
Kolejne nowelizacje
Nowelizacja oznacza przeniesienie do ustawy zapisów rozporządzenia wydanego 7 stycznia, które miało naprawić pierwsze błędy Polskiego Ładu, a które eksperci uznali za zmianę niezgodną z prawem. – To dobrze, że rząd wysłuchał tych opinii i nadaje swoim rozwiązaniom status ustawowy. Nie zmienia to faktu, że dla pracodawców to kolejne obciążenie i komplikacja systemu – komentuje Przemysław Pruszyński, dyrektor departamentu podatkowego Konfederacji Lewiatan.
Wkrótce pojawić się też ma jeszcze jedna nowelizacja ustawy o PIT, tym razem poprawiająca sytuację samotnych rodziców, rozszerzając ulgę dla klasy średniej (np. na zleceniobiorców, emerytów, rencistów czy szerzej pracowników naukowych), czy wprowadzać system złotówka za złotówkę w tej uldze (choć nikt nie wie, o co dokładnie chodzi), co zapowiedział premier Mateusza Morawiecki w miniony piątek.
Retuszowanie błędów
Te wszystkie inicjatywy to pokłosie nieudanego startu Polskiego Ładu. Wedle zapewnień premiera Polski Ład miał przynieść korzyści (lub brak straty) 18 mln podatnikom o zarobkach do ok. 12,8 tys. zł na miesiąc o łącznej wartości 17 mld zł. Ale już na początku stycznia okazało się, że część nauczycieli, policjantów, pielęgniarek czy emerytów, zamiast zyskać na reformie, straciło, nawet do 400 zł. Teraz resort finansów musi prostować sytuację.
W naprawie błędów ma też pomóc oddelegowany do Ministerstwa Finansów polityk PiS – Artur Soboń. Soboń na podatkach się nie zna i – jak wynika z naszych informacji – ma raczej przypilnować, czy polityczne zalecenia są w resorcie odpowiednio wykonywane. Nie jest też przesądzona, mimo plotek na portalach społecznościowych, dymisja czy też odejście wiceministra finansów Jana Sarnowskiego i innych urzędników. Pytanie, czy poprawki wystarczą, by Polski Ład stał się prawdziwą reformą podatkową?