Rok 2022 r. może być kolejnym rokiem dużych transferów z publicznej kasy. Tylko Polski Ład to przecież 17 mld zł niższego PIT, który ma zasilić portfele pracujących i emerytów o niższych dochodach. Kolejne co najmniej 7 mld zł ma wspomóc Polaków w ramach tarczy antyinflacyjnej, a jeśli inflacja będzie szaleć dalej, to ta kwota może jeszcze znacząco wzrosnąć.
Wyzwania dla budżetu
Rząd kontynuuje sztandarowe programy społeczne PiS, takie jak program 500+, wyprawka szkolna czy 13. emerytura (łącznie te pozycje dają 55–60 mld zł), ale też wdraża nowe rozwiązania. Choćby takie jak zapowiedziany w Polskim Ładzie program bezzwrotnych dotacji na lokalne inwestycje (ok. 100 mld zł w ciągu trzech lat). Budżet państwa musi też zabezpieczyć środki na waloryzację rent i emeryt i podwyżki wynagrodzeń w sferze budżetowej w skali adekwatnej do galopującego wzrostu kosztów życia. Wyzwań przed finansami publicznymi w 2022 r. stoi naprawdę sporo. A jednak Ministerstwo Finansów prognozuje, że deficyt całego sektora finansów publicznych będzie spadał w porównaniu zarówno z 2020 r., gdy poszybował aż do 7,1 proc. PKB z powodu uruchomienia tarcz antykryzysowych, jak i w porównaniu z 2021 r.
I tak, deficyt sektora, zgodnie z metodologią unijną, a więc obejmującą wszystkie podmioty publiczne, ma wynieść 2,9 proc. PKB wobec poniżej 4 proc. PKB w 2021 r. Z kolei dług państwa w 2020 r. wyniósł 57,4 proc., w 2022 r. wynieść ma 56,6 proc. PKB (choć jego nominalna wartość oczywiście wzrośnie).
Niespotykana para
Co ciekawe, podobne prognozy mają ekonomiści. Jak wynika z ankiety „Parkietu" przygotowanej w grudniu – czyli w okresie, gdy była już znana większość efektów szoku cen na rynku nośników energii – deficyt sektora w 2022 r. ma spaść do 2,7 proc. PKB z 3,45 proc. PKB w 2021 r., a zadłużenie – do 53,3 z 55,7 proc. PKB.