Ostatnie kilka sesji na światowych rynkach akcji upłynęło raczej w sennej atmosferze. Zmienność była niewielka, dzienne zmiany indeksów z reguły nie przekraczały 1 proc. i brak było jasnego kierunku ruchu. W dodatku na części rynków także obroty pozostawiają wiele do życzenia (np. w Polsce). Tym, co może wpłynąć na kształt notowań w najbliższych dniach, jest chociażby środowa publikacja wyników Nvidii w USA, dane inflacyjne z głównych gospodarek czy też w kraju wyniki kolejnych spółek.
W USA Nvidia jako ostatnia z dużych i ważnych firm technologicznych pokazała wyniki za ostatni kwartał. Zarówno przychody jak i zysk netto były wyższe od oczekiwań, choć skala przebicia nie była duża. Również szacunki spółki na III kwartał były wyższe niż konsensus rynkowy, ale znów różnica była niewielka. W sumie więc same dane są dobre, ale reakcja kursu w handlu posesyjnym (-7 proc.) jasno pokazuje, że inwestorzy liczyli na więcej. Jest to zatem kolejny przypadek w tym sezonie wyników, kiedy finalne dane ze spółki nie sprostały bardzo wygórowanym oczekiwaniom.
W Polsce z kolei jesteśmy w trakcie publikacji wyników. Negatywnie zaskoczył np. Eurocash. Spółka ta, podobnie jak Dino czy Jeronimo Martins, działa w bardzo trudnym otoczeniu, tj. rosnących kosztów, braku inflacji cen żywności oraz wojny cenowej pomiędzy największymi graczami na rynku. Z drugiej strony na plus można ocenić wyniki CD Projektu czy Ten Square Games, które były wyższe od oczekiwań. Z największych firm lekko negatywnie wypadły dane PZU.