W poniedziałek na otwarciu sesji Dow Jones Industrial Average nurkuje o 1,031 punktów, czyli 2,6 proc., Nasdaq Composite traci 4 proc., a S&P 500 spada o 3,2 proc. W piątek Nasdaq wszedł w obszar korekty, po ponad 10-proc. spadkach od lipcowego rekordowego poziomu.
Indeks VIX, określany jako "wskaźnik strachu" na Wall Street, wzrósł do 50 punktów w porównaniu z 16 punktami tydzień temu, osiągając najwyższy poziom od pandemii Covid-19 w 2020 roku i sygnalizując, że rynki mogą czekać kolejne zawirowania.
Czytaj więcej
Z początkiem nowego tygodnia wśród inwestorów na giełdach górę wzięły obawy o kondycję amerykańskiej gospodarki, przekładające się na globalną wyprzedaż akcji.
Obawy przed recesją w Stanach Zjednoczonych są głównym winowajcą załamania na światowych rynkach po piątkowym rozczarowującym raporcie o zatrudnieniu w lipcu. Inwestorzy obawiają się również, że Rezerwa Federalna jest opóźniona w obniżaniu stóp procentowych w celu wzmocnienia spowolnienia gospodarczego, a bank centralny zdecydował się utrzymać stopy procentowe na najwyższym poziomie od dwóch dekad w zeszłym tygodniu.
Trwa również odwrót od handlu spółek inwestujących w sztuczną inteligencję. Akcje spółek technologicznych są jednymi z najgorzej radzących sobie w poniedziałek. Nvidia nurkuje o ponad 7 proc. , Apple traci prawie 5 proc. po tym, jak Berkshire Hathaway Warrena Buffetta zmniejszył swój udział w producencie iPhone'ów o połowę. 10 proc. zniżkuje kurs akcji Tesli, a Broadcom i Super Micro Computer spadają odpowiednio o 7 proc. i 12 proc.