Jak podkreśla Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, dane za maj i czerwiec zrewidowano w dół o łącznie 29 tys. nowych miejsc pracy. Stopa bezrobocia przedłużając odbicie z 4,1 do 4,3 proc. przybiera wartość najwyższą od jesieni 2021 r. i jest już 0,9 pkt proc. powyżej cyklicznego minimum. Płace wzrosły o 0,2 proc. m/m, w rezultacie dynamika wynagrodzeń obniżyła się do 3,6 proc. r/r, najniższego od przeszło trzech lat pułapu. - Lipcowy raport zawiódł na całej linii i przyczynia się do dalszego pogorszenia fatalnych na starcie sierpnia nastrój inwestycyjnych. Drożeją obligacje, kontrakty na S&P 500 nurkują o przeszło 1,5 proc., a dolar traci - wylicza.

- Lipiec to kolejny miesiąc ze wzrostem bezrobocia, to już 4,3 proc. (znowu efekt zaokrąglenia, bez niego 4,253 proc.). Wzrost zatrudnienia tylko 114 tys., wzrost płac 0,2 proc. m/m - poniżej oczekiwań. Reakcja rynku może być tylko jedna - rentowności mocno w dół - komentują ekonomiści mBanku. Według nich z takimi danymi wydaje się, że obniżka stóp we wrześniu o 50 pb wcale nie wydaje się niemożliwa. - Pamiętajmy, że recesje dzieją się szybko - piszą.

Indeks Sahm ostrzega przed recesją

Reguła Sahm wskazuje na recesję, kiedy trzymiesięczna średnia bezrobocia jest wyższa od swojego minimum z ostatnich 12 miesięcy plus 0,5pp. Od lat '70 indeks Sahm przewidział wszystkie recesje przy braku wskazań fałszywie dodatnich - przypominają ekonomiści Banku Pekao. Zgadzają się z nimi ekonomiści banku PKO BP. - Rynek pracy w USA radzi sobie gorzej niż oczekiwano. Bezrobocie wzrosło w lipcu do 4,3 proc. z 4,1 proc., co oznacza, że tzw. Sahm Rule sygnalizuje recesję. Liczba nowych miejsc pracy poza rolnictwem spadła bardziej niż przewidywano (114 tys. vs kons.: 175 tys.), a dane za czerwiec zostały dodatkowo zrewidowane w dół. Wzrost wynagrodzeń również zwolnił. Tak słabe dane z rynku pracy nie tylko niemalże przypieczętowują obniżkę stóp przez Fed we wrześniu, ale także budzą pytania, czy nie będzie to działanie spóźnione - podsumowują.

Sierpień na rynkach rozpoczyna się od całkowitego wyparowania apetytu na ryzyko

Jak zauważa Bartosz Sawicki, start miesiąca na Wall Street jest fatalny, a azjatyckie rynki akcji zakończyły tydzień najostrzejszym spadkiem od przeszło trzech lat. - W takich warunkach złoty pozostał względnie silny - podkreśla i wylicza: kurs euro nie przekroczył trwale 4,30 zł i pozostaje w obowiązującym od dwóch tygodni wąskim przedziale wahań. Notowania dolara wyhamowały zwyżkę przed barierą 4 zł, po danych USD/PLN spadł pod 3,95. Szczególnie mocno kapitał przyciągają tzw. bezpieczne przystanie, takie jak frank i złoto. Kurs CHF/PLN poszybował w minionych dniach w kierunku czerwcowego maksimum 4,60, a notowania kruszcu przekroczyły 2450 USD za uncję, na mniej niż 0,5 proc. zbliżając się dziś do lipcowego rekordu. Według Sawickiego gdy rynkowe napięcie zacznie przygasać, USD i CHF powinny tracić na wartości. Prognozy Cinkciarz.pl mówią o spadku USD/PLN do 3,83 w pozostałej części roku i o stopniowym zrównywaniu się franka i euro wartością.