To, co wydarzyło się wczoraj na Wall Street, ustawiło początek dnia na europejskich parkietach. Tutaj widzimy wyraźną przewagę koloru czerwonego. Główne indeksy z rana tracił na wartości ponad 1 proc. W obraz ten dobrze wpisał się też nasz WIG20, który znów znalazł się pod presją. O godz. 10 spadał o około 1,5 proc. i tym samym znalazł się przy poziomie 2400 pkt. Jego obrona może okazać się kluczowa w krótkim terminie. Jeśli bykom się to nie uda, technicznie otworzy się droga do dalszych spadków.

Czytaj więcej

Byki kapitulują. Na Nasdaq i w Tokio największe spadki od września 2022 r.

Europa dostała wyraźny pretekst do spadków. Jest to bowiem pokłosie tego, co działo się wczoraj na Wall Street. Tam przetoczyło się małe „tornado” rynkowe. S&P 500 stracił 2,3 proc. Aż 3,6 proc. spadł Nasdaq. Wszystko przez wyniki spółek.  - Alphabet oraz Tesla, czyli spółki, które opublikowały dzień wcześniej wyniki kwartalne, potaniały odpowiednio o 5,05 proc. i 12,33 proc.. Presji podaży poddała się również niezniszczalna dotąd Nvidia, której akcje zanurkowały aż o 6,80 proc.. Mogłoby się zdawać, że publikacja wyników przez dwóch wspomnianych gigantów technologicznych uświadomiła inwestorom przede wszystkim to, że udział w rewolucji AI wymaga ogromnych nakładów finansowych, które niekoniecznie w najbliższym czasie wpłyną na poprawę przychodów. Słabe zachowanie Wall Street nie jest dla nas zaskoczeniem – wyceny na najważniejszym globalnym rynku od kilku miesięcy pozostają niepokojąco wysokie. Ponadto teza o tym, że cały III kwartał może zakończyć się przeceną, obok wysokich wycen wzmacniana jest cyklem wyborczym. Kwartał poprzedzający wybór prezydenta jest w USA typowo najgorszym w ciągu całych czterech lat — wskazuje Patryk Pyka, analityk DI Xelion.

Rynki w strachu

Amerykańskim nastrojom poddały się też rynki azjatyckie. Nikkei spadł aż o 3,3 proc., Kospi stracił prawie 1,8 proc., a Hang Seng przed końcówką notowań spadał o około 1,7 proc.Spore ruchy widać też w przypadku innych aktywów. Bitcoin spada o około 3 proc. i jest poniżej 64 tys. USD. Odwrót widać też od metali szlachetnych. Złoto traci na wartości prawie 1 proc. i jest już wyraźnie poniżej 2400 USD za uncję. Aż 3 proc. taniej srebro, którego cena spada do 28 USD za uncję. Emocje rządzą więc na rynku. To zaś zapowiada ciekawy dzień na giełdach.