Dwa oblicza S&P 500

O ile Standard & Poor’s 500 jest w momencie pisania tego komentarza prawie 4 proc. na plusie od początku roku, to wersja nieważona (EW) jest... lekko na minusie.

Publikacja: 07.02.2024 06:00

Tomasz Hońdo starszy ekonomista, Quercus TFI

Tomasz Hońdo starszy ekonomista, Quercus TFI

Foto: materiały prasowe

Rajd trwający na Wall Street od końcówki października ub.r., który wywindował indeks S&P 500 na nowe historyczne maksima, ma wszakże swoją cenę. Wskaźnik ceny do prognozowanych zysków spółek (forward P/E) przekroczył w przypadku wspomnianego indeksu próg 20x.

To wartość już o 30 proc. (i zarazem ponad jedno odchylenie standardowe) wyższa od wieloletniej średniej. Amerykańskie „large caps” robią się zatem dość drogie, przynajmniej jeśli spojrzeć na zagregowane dane dla S&P 500.

Co ciekawe jednak, sprawa wygląda zgoła odmiennie, jeśli pod lupę weźmiemy wersję tego indeksu o równych wagach spółek, a więc niezdominowaną przez ścisłą elitę technologicznych gigantów. Okazuje się, że na koniec stycznia S&P 500 Equal Weight Index miał P/E o prawie 20 proc. niższe niż „zwykła” wersja tego benchmarku.

O ile S&P 500 jest w momencie pisania tego komentarza prawie 4 proc. na plusie od początku roku, to wersja nieważona (EW) jest… lekko na minusie.

Współczynnik siły relatywnej nieważonej wersji indeksu względem podstawowej (zdominowanej przez technologiczne giganty) spadł w ostatnich dniach poniżej lokalnego dołka z połowy listopada ub.r. i dotknął poprzedniego minimum, z września 2020.

Jako pocieszenie można traktować natomiast fakt, że wtedy właśnie relatywna słabość tzw. szerokiego rynku osiągnęła punkt krytyczny, z którego zaczął on nadrabiać stopniowo zaległości.

Giełda
Schłodzenie nastrojów na GPW
Giełda
Piąta sesja z rzędu na plusie. WIG zmierza ku 100 tys. pkt
Giełda
Podaż kontruje na GPW
Giełda
Słabość Big Techów spycha amerykańskie indeksy
Giełda
Krajowe indeksy pędzą ku nowym szczytom hossy. WIG coraz bliżej 100 tys. pkt
Giełda
100 000 pkt na horyzoncie. Czy WIG pójdzie dalej?