Minimalnie lepiej spisał się przez ostatnie pięć sesji WIG, który wzrósł o 0,69 pkt. W piątek w trakcie dnia po raz pierwszy w historii przekroczył poziom 79 tys. pkt (nowy szczyt to 79 011,65 pkt), ale kończył ją nieco niżej, w pobliżu 77,6 tys. pkt. Eksperci zwracają też uwagę historyczne rekordy indeksów mWIG40 i sWIG80. Pierwszy z tych indeksów dotychczasowy szczyt sprzed dwóch lat naruszył w piątek na półmetku sesji, ale później się wyraźnie cofnął, co może być nieco niepokojącym sygnałem. Miniony tydzień okazał się szczególnie udany dla graczy z Wall Street. Wyraźna zmiana retoryki Fedu (choć w piątek dwóch przedstawicieli banku centralnego tonowało nastroje) poskutkowała tym, że S&P 500 zyskał w skali całego tygodnia 2,49 proc., Nasdaq 2,85 proc., a Dow Jones aż 2,92 proc. Średnia przemysłowa pobiła przy tym rekord wszech czasów, a dwa pozostałe indeksy wydają się na dobrej drodze do ich osiągnięcia. Choć analitycy przestrzegają, że S&P 500 rośnie już od siedmiu tygodni z rzędu i wydaje się już mocno wykupiony. Przed nami przedostatni przedświąteczny tydzień na rynkach. Inwestorzy mają nadzieję na kontynuację rajdu Świętego Mikołaja, lecz zdaniem analityków nie można wykluczyć scenariusza delikatnej korekty i powrotu do zwyżek w tygodniu pomiędzy Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, gdy będziemy mieć do czynienia z tzw. window dressing.
Bostic i Williams próbują chłodzić nastroje w USA
Kamil Cisowski, DI Xelion
Piątkowa sesja w Europie rozpoczynała się od wzrostów, ale choć na wielu rynkach były one jeszcze powiększane w godzinach przedpołudniowych, do końca dnia zostały wymazane, a w dwóch przypadkach – FTSE100 (-0,95%) i IBEX (-0,75%) widzieliśmy wręcz dość wyraźną korektę. Stopy zwrotu z DAX, FTSE MiB, Stoxx 600 oraz CAC40 oscylowały wokół zera. Publikowane rano PMI z Europy były pasmem słabych odczytów, nie pozostawiających wątpliwości, że sytuacja w strefie euro pozostaje trudna – na poziomie jej całej wskaźnik dla przemysłu utrzymał się na niezwykle niskim 44,2 pkt., a dla usług spadł z 48,7 pkt. do 48,1 pkt. W obu przypadkach oczekiwano obicia. Szczególnie marnie wyglądały publikacje dla Francji, która w tym roku radziła sobie lepiej niż Niemcy, natomiast niestety wydaje się równać do nich w dół.
WIG20 wzrósł o 0,34%, mWIG40 o 0,01%, a sWIG80 o 0,87%, co jest na tym tle bardzo przyzwoitym wynikiem. Sesji dodawała emocji zapadalność grudniowych kontraktów futures, ale spośród głównych spółek naprawdę duże ruchy zobaczyliśmy tylko na Allegro (+6,43%) i Pepco (+6,97%). W mWIG40 silnie, o 4,76%, rósł Benefit, wnosząc największą kontrybucję do indeksu.
S&P500 spadło w piątek o 0,01%, ale NASDAQ wzrósł o 0,35%. Także amerykańskie dane były w większości nienajlepsze – Emipire State Manufacturing Index spadł do poziomu -14,5 pkt. (prognozy: 2 pkt.), PMI w przemyśle do 48,2 pkt. (prognozy: 49,5 pkt.), solidnie prezentował się tylko ten w usługach (wzrost z 50,8 pkt. do 51,3 pkt.). Dane miały jednak charakter drugoplanowy, ważniejsze były wypowiedzi członków FOMC. J. Williams powiedział CNBC, że jest zbyt wcześnie, by członkowie Komitetu myśleli o obniżkach stóp, bo dopiero oceniają, czy ich obecny poziom jest wystarczająco restrykcyjny, by w ogóle doprowadzić inflację do celu. R. Bostic wypowiedział się z kolei dla Reutersa, mówiąc, że spodziewa się dwóch obniżek stóp w przyszłym roku, ale nie wcześniej niż w 3Q2024. Reakcja długu, dolara i rynku akcji na wypowiedzi była zauważalna, ale spodziewamy się, iż okaże się raczej krótkotrwała, szczególnie że do posiedzenia pozostało jeszcze trochę czasu.