Poranek maklerów: Niepokojąca czerwień na Wall Street

Wczorajsza sesja w Europie sesja miała mieszany przebieg. Dotyczyło to także GPW, gdzie WIG20 wzrósł niespełna o 0,5 proc., ale spadki zanotowały indeksy średnich małych spółek

Publikacja: 19.01.2023 09:03

Poranek maklerów: Niepokojąca czerwień na Wall Street

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Za oceanem wczorajszą sesję wszystkie trzy główne barometry giełdowej koniunktury zakończyły z dość sporymi stratami. Największą zniżkę, o 1,8 proc., zaliczył Dow Jones Industrial. S&P 500 spadł o 1,6 proc., a Nasdaq o 1,2 proc. W USA wyraźnie widać obawy przed recesją, wzmocniły je m.in. słabe dane dotyczące sprzedaży detalicznej. Jak wskazują analitycy, choć europejskie giełdy są ostatnio dość odporne na zachowanie Wall Street, to po takiej sesji dziś należy oczekiwać na otwarciu wyraźnych spadków na GPW i na całym kontynencie.

W USA spada inflacja, słabnie koniunktura

Kamil Cisowski, DI Xelion

Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się w Europie od poziomów bliskich neutralnym. Pierwszy atak popytu po otwarciu został szybko skontrowany, ale z negatywnych w niektórych przypadkach poziomów indeksy ponownie zaczęły rosnąć, osiągając maksima w okolicach amerykańskich danych. Te miały bardzo mieszany charakter. Grudniowa inflacja PPI po raz kolejny potwierdza słabnącą presję cenową silnym spadkiem z 7,3% r/r do 6,2% r/r (konsensus: 6,8% r/r). Skala miesięcznej zniżki była największa od czasu pandemii, największą kontrybucję wniosły do niej ceny paliw i żywności (największa przecena od dwóch lat, -1,2% m/m). Z drugiej strony bardzo słabe okazały się dane o sprzedaży detalicznej, której dynamika wyniosła w grudniu -1,1% m/m (konsensus: -0,8% m/m), jeszcze bardziej zawodząc na poziomie bazowym (z wyłączeniem samochodów). Jedne i drugie dane niewątpliwie wywierają silną presję na Fed. Rentowność amerykańskich obligacji 2-letnich spadła wczoraj poniżej 4,05%. Ruch o 50 pb w lutym jest już właściwie wykluczony, coraz mniej prawdopodobny wydaje się też scenariusz trzeciej podwyżki stóp procentowych w maju, której na pewno chciałaby część członków FOMC. Wydaje się, że Komitet będzie musiał skupić się na hamowaniu oczekiwań szybkich obniżek, a to będzie tym trudniejsze, im wyżej stopy zostaną podniesione w pierwszej połowie roku. Rynek przypisuje niezerowe prawdopodobieństwa już nawet czterem obniżkom przed końcem roku (przy założeniu dwóch kolejnych podwyżek). Miks danych został wczoraj odebrany negatywnie, spadać zaczęły notowania kontraktów futures na S&P500, a główne rynki w Europie zamykały się stopami zwrotu od -0,26% (FTSE10) do 0,48% (IBEX). Nieco zaskakujące okazało się zachowanie kursu EURUSD, który najpierw zbliżył się do 1,09, by później wymazać całkowicie wzrosty – jak widać, gorszy sentyment na rynku akcji wciąż wspiera dolara.

WIG20 wzrósł wczoraj o 0,46%, mWIG40 spadł o 0,38%, a sWIG80 o 0,04%. Pomimo niewielkiej zmiany indeksów na rynku działo się dużo, obroty na całej GPW sięgnęły 1,76 mld zł, powyżej 200 mln zł notowały Pepco (-0,72%), Pekao (-1,92%) i PKO (-1,47%). Słabość banków w głównym indeksie równoważyły jednak Orlen (+2,24%), KGHM (+2,55%), Allegro (+2,30%), CD Projekt (+3,00%) i PGE (+3,86%).

S&P500 spadło w środę o 1,56%, a NASDAQ o 1,24%. Duży wpływ na układ relatywnej siły na parkiecie miało zachowanie ropy – WTI drożało w pierwszej połowie dnia do nawet 82,5 USD/b, by gwałtownie się przecenić i kończyć go w okolicy 79,5 USD/b. W godzinach porannych znajduje się jeszcze niżej. Publikowane po zamknięciu wyniki Alcoa okazały się rozczarowujące, spółka traciła przeszło 5% w handlu posesyjnym.

W godzinach porannych spadają wszystkie główne rynki azjatyckie poza Szanghajem. Giełdy europejskie pozostają ostatnio bardzo odporne na zachowanie Wall Street, ale i tak należy oczekiwać na otwarciu wyraźnych spadków na GPW i na całym kontynencie. W trakcie dnia w Davos będzie się wypowiadać C. Lagarde, w godzinach wieczornych L. Brainard z FOMC. Poznamy także wskaźniki koniunktury konsumenckiej z Polski, indeks Fed z Filadelfii i tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy.

Wall Street znów w recesyjnych nastrojach

Anna Tobiasz, DM BDM

Środowa sesja na GPW nie przyniosła znaczących zmian głównym indeksom. WIG20 przez większość dnia poruszał się w korytarzu +/-0,5% od punktu odniesienia. Po ogłoszeniu niższej od oczekiwań inflacji producenckiej w USA (6,2% r/r vs 6,8% ocz.) przez chwilę rósł mocniej, aby ostatecznie zakończyć sesję z wynikiem +0,5%. Indeks szerokiego rynku WIG także zanotował wzrost, chociaż nieco słabszy na poziomie +0,2%. Gorzej poradziły sobie małe i średnie spółki, których indeksy straciły odpowiednio -0,04% i -0,4%. W ujęciu sektorowym najlepiej poradziło sobie górnictwo (+2,7%), głównie za sprawą Bogdanki, która zyskała wczoraj +8,6%. Dobre wyniki zanotowały także paliwa (+2,2%), energetyka (+2,1%) i gry (+2,0%). Najniżej ulokowały się media (-1,5%), banki (-1,4%) i budownictwo (-0,9%). Podział ten był widoczny w gronie blue chipów. Tam największe wzrosty odnotowały PGE (+3,9%), JSW (+3,1%) i CD Projekt (+3,0%). Po drugiej stronie zestawienia znalazły się CCC (-2,5%), Pekao (-1,9%) i PKO BP (-1,5%). Na szerokim rynku silny wzrost zanotowały akcje PunkPirates. Po informacji o rozpoczęciu przez spółkę działalności jako wytwórca prądu pochodzącego z OZE walory zyskały +59,5%. Na rynkach europejskich panowały mieszane nastroje. DAX stracił -0,03%, CAC umocnił się o +0,1%, natomiast FTSE100 spadł -0,3%. Wczoraj poznaliśmy odczyt inflacji HICP ze strefy euro za grudzień’22, która okazała się zgodna z oczekiwaniami rynku i wyniosła 9,2% r/r. Za oceanem pojawiło się zdecydowanie więcej czerwieni. S&P stracił -1,6%, Nasdaq -1,2%, a DJI -1,8%. Widać tu obawy przed recesją. W centrum uwagi znajdują się już nie tylko dane makro, ale też raporty spółek za 4Q’22. Dzisiaj swoje wyniki zaprezentuje Netflix. O poranku na rynku azjatyckim obserwujemy mieszane nastroje. Nikkei kończy sesję z wynikiem -1.7%, natomiast SSE finiszuje w okolicach +0,3%. Indeksy terminowe na DAX i amerykańskie indeksy świecą na czerwono.

Blisko podażowych sygnałów na Wall Street i na GPW

Piotr Neidek, BM mBanku

Czwartkowa sesja na azjatyckich parkietach przebiega neutralnie. Z jednej strony widać spadki na parkietach w Japonii, Singapurze czy Indiach. Z drugiej zaś obecne są wzrosty w Szanghaju, Sydney czy Seulu. Problem z przebiciem się przez ruchomy opór nadal ma Shanghai Composite Index. W grudniu ubiegłego roku średnia dwustutygodniowa już raz zatrzymała rajd byków. Tym razem sytuacja techniczna wygląda inaczej. Indeks pokonał linię trendu spadkowego oraz wybił lokalny opór 3226. Sukcesywnie oddala się od linii trendu wzrostowego 2013-2023r. Tygodniowe formacje świecowe nadal sprzyjają zwyżce.

Na niemieckim parkiecie nadal trwa hossa pośród średnich spółek. mDAX zyskał kolejną sesję z rzędu. Nie licząc jednodniowego przystanku z dnia 10 I 2023r., benchmark średniaków cały czas rośnie od początku roku. Miesięczny bilans wynosi już prawie +15% i jest to najlepszy wynik od kwietnia 2009r. Wówczas zaczynała się wielka hossa, która trwała do 2021r. Akcyjnym bykom ciężko będzie powtórzyć ten wynik. Lokalnie rynek szykuje się do korekty. Inwestorzy nie odrobili wystarczająco dobrze pracy domowej. Na wykresie indeksu DAX wciąż wisi niedomknięta luka hossy. Jak pokazuje historia, prawdopodobieństwo powrotu w okolice 14.6k jest bliskie 100%. Ważne jest, aby te 500 punktów rozłożyć na więcej niż dwie sesje. Jeżeli niemiecka Xetra do jutra cofnie się do luki 14610–14628, wówczas z wykresy popłynie podażowy sygnał.

Po wtorkowych spadkach na Wall Street, wczoraj baribale powtórzyły atak. Nasdaq (-1.2%) wyrysował objęcie bessy, co może zakończyć się mocniejszą przeceną. S&P500 (-1.6%) wrócił pod średnią dwustusesyjną, co także może zostać odebrane jako podażowy sygnał. DJIA (-1.8%) odnotował najsłabszą sesję w tym roku. Indeks przerwał lokalne wsparcie 33421 i otworzył sobie furtkę w kierunku 32573. Jankeskie byki nie poddają się jeszcze na szerokim parkiecie. Kluczowe wsparcie na ten tydzień dla S&P500 to 3877pkt. Jeżeli do jutra poziom ten zostanie przełamany, z Wall Street popłynie dosyć niebezpieczny sygnał. Podstawa klina cały czas czeka na sprawdzian. Jak pokazuje historia, tego typu trójkąty zachęcają do spadków.

WIG20 dotarł do linii trendu wzrostowego zapoczątkowanego w październikowym denku. Wczorajsze zamknięcie wypadło nad wsparciem, ale na godzinowym wykresie pojawiła się podażowa formacja. Mowa o gwieździe wieczornej, która wyznacza opór na dzisiejszą sesję. Wczoraj bykom zabrakło czterech punktów do 1932, czyli technicznie nie wszedł sygnał. Dzisiaj kluczowym poziomem jest 1928 i do tej wysokości sytuacja techniczna wygląda niepokojąco. Ze średnioterminowego punktu widzenia miejsca do bezpiecznej korekty jest sporo. Na uwagę zasługuje średnia krocząca bazująca na interwale godzinowym. Tzw. dwusetka przebiega obecnie na wysokości 1834 punktów. Jest to powyżej zniesienia Fibonacciego 61.8% i ponad grudniowym szczytem. Jeżeli jednak dzisiaj linia trendu wzrostowego zostanie przerwana, ursusy otrzymają zielone światło do ataku.

Giełda
Banki do góry, spółki handlowe w dół
Giełda
Nowa strategia Orlenu i dzień bez sesji w USA
Giełda
GPW szuka kontynuacji styczniowej zwyżki
Giełda
WIG20 wrócił do wzrostów. Orlen nieznacznie na minusie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
W oczekiwaniu na raport NFP i start sezonu wyników
Giełda
Niezdecydowanie na GPW. Oczy zwrócone na Orlen