Poranek maklerów: Udany początek nowego roku

Giełdy na Zachodzie świetnie zainaugurowały rok 2023, zyskując na pierwszej sesji od około 1 proc. (Stoxx 600 czy DAX) do nawet 1,9 proc. (włoski FTSE MiB). Dwa najważniejsze rynki, czyli Nowy Jork i Londyn, wczoraj jednak odpoczywały i do handlu dołączą dopiero dzisiaj. Warunki do startu mają korzystne.

Publikacja: 03.01.2023 08:43

Poranek maklerów: Udany początek nowego roku

Foto: Adobe Stock

W Warszawie otwarcie roku wypadło gorzej – WIG20 zaliczył spadek o 0,03, a lepiej spisał się WIG, zyskując 0,4 proc. Na GPW bohaterami były natomiast mniejsze spółki, które w grudniu radziły sobie różnie. Zwyżka grupującego je sWIG80 wyniosła wczoraj aż o 2,2 proc. i była największa od lipca. Czy to początek efektu stycznia w gronie „maluchów”?

Europa zaczyna nowy rok na plusie

Łukasz Zembik, Oanda TMS Brokers

Wczoraj Amerykanie odpoczywali, zatem sesji na Wall Street nie było. W Europie akcje rosły. Niemiecki DAX oraz francuski CAC40 zyskały odpowiednio 1,05 proc. i 1,81 proc., co można uznać za udany początek nowego roku. Na rynku FX wciąż główna para walutowa znajduje się pomiędzy poziomem 1,07 a 1,0650. Z kolei jeśli chodzi o surowce, na wyróżnienie zasługuje platyna, która urosła do poziomu 1100 dolarów za uncję trojańską i jest najdroższa od marca ub.r.

Na poniedziałkowej sesji Europa zaprezentowała finalne wyniki PMI dla przemysłu, które pokazały, że sektor nadal znajduje się w defensywie, choć niektóre odczyty były lepsze od prognoz. Nieco lepiej od konsensusu wypadły wskaźniki dla Francji czy Hiszpanii. W Niemczech zobaczyliśmy rezultat wyższy od poprzedniego jednak ankietowani ekonomiści przez Bloomberga spodziewali się minimalnie lepszego wyniku. Dziś otrzymamy podobne informacje z brytyjskiej gospodarki. Dodatkowo na uwagę zasługuje publikacja inflacji wstępnej za grudzień w Niemczech. CPI wg szacunków ma spaść do poziomu 9,1 proc., a HICP do 10,7 proc.

Jutro z kolei zostaną również zaprezentowane PMI dla Starego Kontynentu – tym razem będą dotyczyć sektora usług. Rynek natomiast może rozruszać ISM dla przemysłu z USA. Bacznie będzie obserwowany subindeks zatrudnienia. Czwartek to dzień z raportem ADP oraz tygodniową liczbą nowych wniosków dla bezrobotnych z USA. Będzie to pewnego rodzaju wstęp do piątkowego raportu z amerykańskiego rynku pracy, gdzie oczekuje się wyników pokazujących lekkie ochłodzenie. Do tego dojdzie publikacja raportu ISM dla usług w Stanach Zjednoczonych. W piątek także strefa euro zaprezentuje swoją miarę inflacyjną. Zharmonizowany wskaźnik za grudzień ma pokazać niższą dynamikę wzrostu cen od tej, która miała miejsce w listopadzie.

W Chinach trwa otwarcie gospodarki. Rząd praktycznie rozluźnił wszystkie restrykcje związane z Covid-19 już w grudniu i wydaje się mało realne, aby władze ponownie nałożyły kontrole pomimo skoku infekcji. W tym momencie rzeczywista liczba przypadków jest jednak nieznana. Rząd przestał raportować dzienne liczby przypadków, ponieważ testy nie są już wymagane. Jeszcze 2 tygodnie temu służba zdrowia podała, że nowych przypadków zakażeń było ok 37 mln. Ponownego wzrostu nowych infekcji oczekuje się po święcie chińskiego Nowego Roku, które rozpoczną się 22 stycznia. W sobotę poznaliśmy oficjalny wskaźnik PMI dla chińskiego przemysłu, który spadł do 47 pkt. w grudniu, a dla sektora nieprodukcyjnego osunął się do 41,6 pkt. Odzwierciedla to słaby popyt wewnętrzny i zakłócenia w łańcuchu dostaw.

Ciekawie wygląda sytuacja na wykresie platyny. Surowiec osiągnął wczoraj poziom nienotowany od początku marca ub.r. Za uncję trzeba zapłacić 1100 dolarów. Tym samym notowania opuściły góra dwuletni kanał spadkowy, co można uznać techniczny sygnał „kupna”. Wakacyjny „podwójny dołek” słusznie zapowiadał odreagowanie ceny. W krótszym horyzoncie czasowym notowania opuściły formację chorągiewki, która również zapowiada kontynuację ruchu na północ. Najbliższym technicznych oporem wydaje się być szczyt wyznaczony chwilę po wybuchu wojny w Ukrainie.

Świetne otwarcie roku w Europie

Kamil Cisowski, DI Xelion

Pod nieobecność najważniejszych rynków świata (Nowy Jork, Londyn) Europa rozpoczęła rok 2023 w doskonałym stylu, choć oczywiście przy niewielkiej płynności. Jeszcze przed otwarciem kontrakty zaczęły silnie rosnąć, co zaowocowało startem handlu na wyraźnych plusach, a później było już tylko lepiej. Zamknięcia miały miejsce w okolicach maksimów, a główne indeksy na kontynencie zyskały od 0,96% (Stoxx 600) do 1,90% (FTSE MiB). Bardzo pomagały w tym rentowności obligacji na kontynencie, które wyraźnie spadały, m.in. za sprawą oceny szefowej MFW, że około połowa gospodarek UE znajdzie się w tym roku w recesji.

Na tym tle bardzo słabo wypadł WIG20, który przecenił się o 0,03%, ale już mWIG40 zyskał 1,07%, a sWIG80 2,18%. Silnymi obciążeniami dla głównego indeksu były PZU (-2,29%) i Dino (-1,63%). Co ciekawe, bardzo przyzwoicie poradził sobie Orlen (+0,56%). Olbrzymie kontrowersje wokół marż i wyników spółki, które stały się aktualnie tematem numer jeden w polskich mediach, mogą być jednak obciążeniem dla jej notowań w najbliższym czasie, a w konsekwencji szkodzić całemu głównemu indeksowi i giełdzie. Temat cen paliw jest niezwykle nośny politycznie na całym świecie, co w ubiegłym roku dobrze pokazały publiczne batalie między administracją prezydenta Bidena a Chevronem i Exxonem. W związku z tym trudno zakładać, by wygasł szybko, a gdy już się to stanie, z pewnością powróci wraz z publikacją wyników za 4Q2022 i cały ubiegły rok.

W godzinach porannych bardzo nierówno wyglądają giełdy w Azji. Hang Seng rośnie w momencie pisania komentarza o 1,75%, ale Sensex lekko spada. Kontrakty futures na europejskie indeksy niestety wyraźnie się korygują, wszystko wskazuje, że otwarcie w Polsce i Europie może mieć miejsce na minusach. Trudno jednak przywiązywać do tego dużą wagę, sytuacja może się zmienić w drugiej połowie dnia, gdyby USA podążyły ścieżką wyznaczoną wczoraj przez Stary Kontynent. Najciekawszym punktem dnia będą z pewnością dane inflacyjne z Niemiec. Za sprawą bazy, cen paliw i energii CPI u naszego zachodniego sąsiada ma obniżyć się z 10% r/r w listopadzie do 9,1% r/r w grudniu.

Efekt stycznia na rynku małych spółek?

Piotr Neidek, BM mBanku

Wtorkowa sesja to tak naprawdę pierwsza taka w nowym roku, w której inwestorzy prawie z całego świata są w komplecie. Wprawdzie w Tokio światło jest jeszcze zgaszone, jednakże na pozostałych kluczowych parkietach handel odbywa się normalnie. Od mocnego wejścia w 2023r. rozpoczął Hang Seng Index. Na początek dnia pojawiła się przecena a benchmark zaliczył cofnięcie w okolice 19.3k (-2.4%), jednakże był to tylko pretekst dla byków do wyprowadzenia wzrostowej kontry. O godzinie 7:00 indeks zyskiwał już +2.2% a tak dużej zmienności nie obserwowano tam od dłuższego czasu. Akcyjne byki rozpoczęły właśnie proces wybijania długoterminowego oporu. Zarówno linia trendu spadkowego jak i średnia dwustusesyjna jest atakowana.

Wczoraj nie pracowała giełda w Londynie oraz Nowym Jorku. Tym samym handel na Deutsche Boerse pozbawiony był zewnętrznych bodźców. DAX zakończył dzień na plusie, jednakże nadal przebywa wewnątrz lokalnej konsolidacji. Od północy zwyżkę blokuje pierwszy z oporów 14200, zaś od południa trzyma wsparcie 13.5k. Który pierwszy z tych dwóch poziomów zostanie przełamany, powinno okazać się już na dniach. Z punktu widzenia praw fizyki w bardziej uprzywilejowanej sytuacji są niedźwiedzie. Grudniowa pułapka hossy i odpadnięcie od zniesienia Fibonacciego 61.8%, ostrzega o zmianie trendu. Także na wykresie tygodniowym brakuje solidnych argumentów na korzyść byków. Jedynie co skłania do pozytywnej zadumy, to fakt, że grudniowa zniżka wyhamowała na wysokości sierpniowego maksimum.

Poranne notowanie kontraktów na S&P500 (+0.1%) jak na razie nie może zastąpić braku wczorajszej sesji w USA. Absencja jankeskich inwestorów sprawiła, że poniedziałek nad Wisłą zakończył się dla WIG20 neutralnie. Bohaterem wczorajszej sesji okazały się jednak nie blue chips, ale najmniejsze spółki. sWIG80 rozpoczął rok od silnej zwyżki (+2.2%). Była to najmocniejsza sesja od lipca 2022r. i jedna z najlepszych od lat. Wygląda na to, że byki przypieczętowały obronę ruchomej granicy w postaci średniej dwustusesyjnej. O ile koniec roku wypadł lekko niepokojąco, o tyle wczoraj udało się naprawić grudniowe faux pas. Rozpędzony indeks powinien ponownie zmierzyć się ze strefą oporu 18.3k, z którą wielokrotnie już sobie nie poradził. Możliwe, że akcyjne byki czekały na efekt stycznia, który po zeszłorocznej przerwie ponownie może zagościć nad Wisłą. 

Giełda
Wzrostowa seria WIG20
Giełda
Leki przeciw otyłości znów w centrum uwagi
Giełda
Byki znów pokazały moc na GPW. Złoto blisko nowych rekordów
Giełda
Znów zielono na GPW. WIG20 walczy o podtrzymanie dobrej passy
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Giełda
Nie bójcie się wysokich stóp
Giełda
Konsolidacja styczniowego optymizmu