Poranek maklerów – Sześć tygodni bez pomysłu. Czas na św. Mikołaja?

Przedświąteczny piątek charakteryzował się małymi zmianami indeksów i kiepskimi obrotami. WIG20 wzrósł o 0,01 proc. Pozostałe główne wskaźniki spadły, najwięcej stracił mWIG40 – 0,5 proc. Obroty wyniosły zaledwie 450 mln zł. Podobnie było w Europie. W USA S&P 500 poszedł w górę o 0,6 proc., Nasdaq Composite o 0,2 proc

W Tokio w poniedziałek i we wtorek zwyżki. Dzisiaj Nikkei 225 zyskał 0,2 proc.

Czas na rajd św. Mikołaja i windows dressing?

W tym tygodniu nie ma ważnych danych makro. Nawet nasz krajowy, szybki szacunek wskaźnika inflacji za grudzień ukaże się 5 stycznia.

Na zwolnionych obrotach

Ignacy Budkiewicz, BM BNP Paribas Bank Polska

Ostatnia sesja ubiegłego tygodnia była neutralna na europejskich parkietach, a niemiecki indeks DAX zamknął się zyskując 0,19%, francuski CAC 40 stracił 0,20%. Neutralny przebieg sesji mogliśmy obserwować także nad Wisłą, gdzie indeks szerokiego rynku WIG zamknął się ze stratą na poziomie 0,09%. Najsłabiej zachowywała się druga linia spółek, a cały mWIG40 stracił 0,47%. Indeks blue chips zyskał 0,01% przy stosunkowo niedużych obrotach na poziomie 360 mln PLN. Jedenaście spółek zanotowało wzrosty, z czego najwięcej zyskało LPP (+3,14%) oraz CCC (+2,87%). Wśród spółek spadkowych wyróżniały się walory Pekao, które zniżkowały o 1,36%.

Piątkowe dane z gospodarki Stanów Zjednoczonych dotyczące dochodów Amerykanów oraz sprzedaży nowych domów okazały się być powyżej oczekiwań, co może podtrzymywać jastrzębią retorykę Fedu. Na koniec dnia rentowności dziesięcioletnich obligacji rządu Stanów Zjednoczonych wzrosły do okolic 3,75%, co jest najwyższym poziomem jaki mogliśmy obserwować od listopada.

Poranne kwotowania kontraktów terminowych na najważniejsze światowe indeksy takie jak S&P 500 (0,63%) i DAX (0,72%) oraz zamknięcie giełdy w Japonii (0,16%) sugeruje pozytywne otwarcie na rynkach.

Ostatni tydzień grudnia nie przyniesie zbyt wielu publikacji danych makroekonomicznych. Wśród tych ważniejszych możemy wymienić środowy odczyt indeksu Fedu z Richmond, gdzie oczekiwany jest spadek do poziomu -10 z -9 uzyskanych w listopadzie, podaż pieniądza M3 za listopad w strefie euro, którego prognoza wynosi 5,00% oraz piątkowy odczyt indeksu Chicago PMI za grudzień, którego prognozy oczekują na poziomie 40 pkt. (poprzednio 37,2 pkt.).

Podróż do Chin bez kwarantanny

Kamil Cisowski, DI Xelion

Piątkowa sesja nie przyniosła żadnych wydarzeń, które mogłyby wydobyć rynki z początku świątecznego letargu. Inflacja PCE w USA wyniosła 0,2% m./m., zgodnie z oczekiwaniami (spadek z 6,1% r./r. do 5,5% r./r.), raport Uniwersytetu Michigan pokazał spadek krótkoterminowych oczekiwań inflacyjnych z 4,9% do 4,5% r./r. Najsłabszy spośród głównych indeksów CAC 40 spadł o 0,20%, najsilniejszy FTSE MiB wzrósł o 0,27%.

Podobnie wyglądała sytuacja na GPW, gdzie WIG20 wzrósł o 0,01%, mWIG40 spadł o 0,47%, a sWIG80 o 0,01%. Wzrosty LPP (+3,14%) czy CD Projektu (+1,73%) przekreśliły banki, główną negatywną kontrybucję wniosły PKO BP (-0,99%) i Pekao (-1,36%). Analogicznie, wśród średnich spółek największymi blokadami dla rynku były Handlowy (-1,99%), Alior (-1,10%) i Millenium (-1,15%). Obroty ledwo sięgnęły 450 mln zł.

S&P 500 wzrósł w piątek o 0,59%, a Nasdaq o 0,21%. Przy takich stopach zwrotu, w szczególności w sektorze technologicznym, trudno mówić o odbiciu, ale pierwsze sygnały wskazują, że po świętach faktycznie zobaczymy wzrosty.

W godzinach porannych rosną w większości rynki azjatyckie. Pomimo kontrowersyjnego doboru momentu rezygnacji z restrykcji COVID-owych w Chinach władze w drugiej gospodarce świata kontynuują proces zmian, znosząc wymóg kwarantanny dla osób, które przybywają do kraju. Oczekujemy pozytywnego otwarcia giełd w Polsce i Europie, minimalnej zmienności i niewielkich obrotów. Przebieg ostatniego tygodnia roku zapewne tradycyjnie będzie pozytywny, ale rok na niemal wszystkich rynkach pozostanie najgorszym od 14 lat.

Raczej zielono

Piotr Neidek, BM mBanku

Dzisiaj nadal nie pracują giełdy w Hongkongu oraz Sydney. Na pozostałych azjatyckich parkietach dominuje kolor zielony, jednakże aktywność inwestorów jest ograniczona. Żaden z liczących się indeksów nie przekracza progu +1%. O godzinie 7:00 najmocniej rośnie Shanghai Composite Index (0,8%). Wczoraj bykom z Szanghaju udało się także wyprowadzić wzrostową kontrę, jednakże do zanegowania zeszłotygodniowej przeceny (-3,9%) nadal wiele brakuje. Grudniowy szczyt wypadł na wysokości średnioterminowego oporu i jak na razie sytuacja techniczna pozostaje negatywna. Lokalnie widać próbę odbicia się od lokalnego wsparcia, ale jak na razie wygląda to na korektę wzrostową w ramach tegorocznego trendu spadkowego.

Impet spadków na Deutsche Boerse wyhamował. DAX nie zdołał jednak zamknąć tygodnia powyżej psychologicznej bariery 14000 punktów. Poranne notowanie kontraktów wskazuje na dodatnie otwarcie, ale do zneutralizowania grudniowej przeceny bykom brakuje około 400 punktów. Mikołaj pominął w swej podróży niemiecki parkiet, jednakże w ostatnich dniach roku 2022 r. nie można wykluczyć jego wizytacji. DAX wybronił się nad sierpniowym szczytem a to ma prawo zachęcać do odbicia. Druga i trzecia linia niemieckiego parkietu także się bronią, co dodatkowo sprzyja ubieraniu okienek pod koniec grudnia.

Windows dressing stanowi jeden z argumentów za zwyżką warszawskich indeksów w nadchodzących dniach. mWIG40 wciąż się konsoliduje, jednakże trwający odpoczynek ma miejsce powyżej wyłamanej linii trendu spadkowego. Gdyby 2022 r. zakończył się powyżej 4200 punktów, byki otrzymałyby argument za kontynuacją wzrostów w pierwszych dniach stycznia. W defensywie pozostają małe spółki. sWIG80 przez ostatnie dwa tygodnie stracił prawie 3%, ale wciąż może się wybronić przed dalszymi spadkami. Od kilku sesji testowane jest ruchome wsparcie w postaci średniej dwustusesyjnej. Problemem byłoby zamknięcie dnia poniżej 17500 punktów, ale do tej wysokości sytuacja techniczna jest jeszcze do opanowania.