Bank podniósł prognozę inflacji w 2023 r. do 6,3% (z 5,5%), a w 2024 r. do 3,4%. To trudno określić jako zaskoczenie, natomiast otwartą deklarację, że przyszłoroczna recesja będzie krótka i płytka już tak. Nawet jeżeli zgadzamy się z tą tezą, w ustach prezes EBC brzmi jako zapowiedź względnie restrykcyjnej polityki pieniężnej.
Rentowności niemieckich obligacji skarbowych wzrosły wczoraj o niemal 25 pb, włoskich o 33 pb. Gigantyczną zmienność zobaczyliśmy na rynku walutowym. Kurs EUR/USD od rana znajdował się pod presją, spadając niemal do okolic 1,06. W krótkim czasie wzrósł powyżej 1,0725, tylko po to, by wymazać ruch z nawiązką na fali spadków giełdowych. Rano znajduje się powyżej 1,0650 i trzeba przyznać, że przy tak zdecydowanej retoryce EBC otwiera mu się pole do kontynuacji wzrostów (wbrew naszym wcześniejszym oczekiwaniom), o ile nie okaże się, że wydarzenia ostatnich dwóch dni wywołają silną przecenę na rynkach akcji.
Spośród głównych rynków na kontynencie pozytywnie wyróżniał się Londyn (FTSE 100 spadł o 0,93%), co wydaje się naturalne – BoE również podniósł stopy o 50 pb., ale decyzja nie była jednomyślna, a dalsze działania stoją pod większym znakiem zapytania. Najważniejsze parkiety strefy euro spadały od 1,70% (IBEX) do 3,45% (FTSE MiB). WIG20 stracił 1,73%, mWIG40 2,17%, a sWIG80 1,34%. Absolutnym liderem przeceny dużych spółek był CD Projekt (-8,91%), który znajdował się pod dodatkową presją na fali problemów z aktualizacją „Wiedźmina 3” na PC. Powyżej 4% traciły również Allegro, CCC i Asseco. W mWIG-u negatywnie wyróżniał się Ten Square Games (-7,12%).
W USA S&P 500 spadł o 2,49%, a Nasdaq o 3,23%. Spadek da się uzasadnić pogłębieniem reakcji po posiedzeniu FOMC, ale takie wyjaśnienie łatwo zakwestionować stabilnością rynku długu. Nasze wyjaśnienie pozostaje niezmienne – w świetle ostatniego sezonu wynikowego rynek zaszedł za daleko i potrzebuje korekty przed kontynuacją wzrostów. Dla formalności należy zaznaczyć, że wczorajsze dane o sprzedaży detalicznej w USA (-0,6% m./m. vs. prognozy -0,2% m./m.) wyraźnie zaskoczyły negatywnie i byłyby same w sobie dobrym pretekstem do spadków, gdyby nie fakt, że ostatnio widzieliśmy tendencję do pozytywnych reakcji na słabe makro.
W godzinach porannych bardzo spokojnie zachowuje się Azja. O niecałe 2% spada Nikkei, tradycyjnie najbardziej powiązany z Wall Street, ale przeceny na wielu parkietach są marginalne, a Hang Seng rośnie. Odbicie rozpoczęły kontrakty futures na europejskie i amerykańskie indeksy. Nawet jeżeli nie uda się otworzyć dnia na plusach, odreagowanie wczorajszych spadków w Warszawie i na giełdach europejskich w pierwszej fazie dnia wydaje się bardzo prawdopodobne. W trakcie dnia wpływ na nastroje będą miały publikowane wyjątkowo wcześnie wstępne PMI z Europy i USA, ale zmienność powinna zapewne zapewnić głównie zapadalność opcji o wartości nominalnej 4 bln USD w USA. zag