Przyczyna takiego stanu rzeczy leży oczywiście po stronie rozczarowujących wyników gigantów technologicznych. Dziś notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy dalej osuwają się na południe. To po publikacji rozczarowujących wyników Amazona. Z drugiej strony raport Apple został pozytywnie odebrany, a notowania spółki rosły w handlu posesyjnym. Na rynku pojawiają się też informacje o przejęciu Twittera przez Muska za 44 mld USD.
Opublikowany wczoraj trzeci szacunek wzrostu gospodarczego w USA za III kw. wskazał, że po dwóch kwartałach spadków gospodarka odbiła, ale konsumpcja gospodarstw domowych cierpi przez rekordową inflację. Rynek cały czas zakłada, że w przyszłym tygodniu Fed zdecyduje się na potrójną podwyżkę stóp procentowych, niemniej jednak pogarszające dane mogą wpłynąć na zmianę retoryki. Fed powinien zasygnalizować spowolnienie tempa podwyżek, co przełożyłoby się na 50 punktów bazowych podczas kolejnego posiedzenia w połowie grudnia.
Dziś w kalendarium makroekonomicznym uwagę należy zwrócić na finalny odczyt Uniwersytetu Michigan obrazujący nie tylko nastroje gospodarstw domowych w USA, ale i oczekiwania inflacyjne, czyli kluczowe obecnie dane dla decyzji Fed. Oprócz tego warto pamiętać o raportach spółek paliwowych z USA jak Exxon Mobil oraz Chevron.
Na rynku walutowym uwagę dziś rano przyciągało posiedzenie Banku Japonii, który utrzymał status quo w polityce monetarnej, co sprzyja powrotowi notowań USDJPY do wzrostów. Ultra luźna polityka monetarna została utrzymana, ponieważ BoJ spodziewa się inflacji poniżej 2% w przyszłym roku.
Wzrost awersji do ryzyka sprzyja dolarowi, a kurs głównej pary walutowej powraca dziś poniżej parytetu. EBC dokonał wczoraj zgodnej z oczekiwaniami podwyżki stóp procentowych o 75 punktów bazowych, komunikując jednocześnie, że na kolejnych posiedzeniach stopy będą dalej rosnąć. Wydźwięk konferencji prasowej po posiedzeniu mógł się wydawać nieco mniej jastrzębi, co związane jest z pogarszającymi się perspektywami wzrostu gospodarczego.