Poranek maklerów: Co przyniesie rynkom decyzja EBC?

Za nami bardzo mocna sesja na warszawskim parkiecie. WIG20 wzrósł w środę o 3 proc., a jedyny mankament, jaki dostrzegają analitycy, to umiarkowane obroty. Uwagę zwróciły też wczorajsze spadki na Wall Street, szczególnie Nasdaqa, który stracił 2 proc. Według komentatorów taki wynik można jednak uznać za korzystny, gdy weźmie się pod uwagę potężną wyprzedaż akcji Alphabetu i Microsoftu. Jeśli szeroki rynek na nią nie reagował, to znaczy o jego sile. Dzisiaj głównym punktem dnia będzie decyzja Europejskiego Banku Centralnego dotycząca stóp procentowych, a zwłaszcza sugestie co do kolejnych decyzji. Czego mogą się spodziewać zdaniem specjalistów inwestorzy?

Publikacja: 27.10.2022 08:59

Poranek maklerów: Co przyniesie rynkom decyzja EBC?

Foto: Bloomberg

Facebook też zawiódł, a popyt wciąż silny

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wczorajsza sesja na europejskim i amerykańskim parkiecie musiała zasiać wśród niedźwiedzi prawdziwe ziarno niepokoju. Pomimo bardzo wyraźnych spadków Alphabetu i Microsoftu w handlu posesyjnym, z których wpływem walczono przez większość dnia na Starym Kontynencie, główne indeksy zakończyły dzień wzrostami od 0,41% (CAC40) do 1,09% (DAX). Nawet wyniki jednych z najważniejszych spółek świata nie były w stanie zatrzymać optymizmu związanego z oczekiwaniami ewentualnego złagodzenia retoryki FOMC na początku listopada. Najbardziej widoczne było to na rynku walutowym, gdzie kurs EURUSD w dobrym stylu przebił parytet, by po kilkugodzinnej korekcie dalej silnie rosnąć, gdy otrzymał pretekst w postaci mniejszej od oczekiwań podwyżki stóp w Kanadzie (o 50 pb, do 3,75%). Bagaż oczekiwań wobec Fed zaczyna rosnąć w stopniu, który może być trudny do obrony bezpośrednio przed posiedzeniem (komunikat poznamy w przyszłą środę).

WIG20 wzrósł o 3,02%, mWIG40 o 2,50%, a sWIG80 spadł o 0,02%. W sesji, która miała miejsce przy solidnych, przekraczających 920 mln zł obrotach, negatywów można doszukiwać się tylko na siłę. W głównym indeksie rosło wszystko poza Cyfrowym Polsatem i Orange, największe pozytywne kontrybucje wniosły Orlen (+3,94%), KGHM (+4,95%) i Dino (+3,47%). Drugą sesję z rzędu bardzo silnie odbijało Allegro (+4,11%), wzmacniając tezę o tym, że w październiku mogło wyznaczyć długoterminowy dołek.

S&P500 spadło o 0,74%, a NASDAQ 0 2,04%. Liczby, które w innej sytuacji oznaczałyby słabą sesję, tym razem budzą optymizm. Dość niesamowite wydaje się, że przez część dnia główny indeks amerykańskiej giełdy znajdował się na plusach przy tak dużym balaście ze strony swoich największych komponentów. Sentyment lepiej wydaje się oddawać VIX (tzw. indeks strachu), który notował wyraźne spadki. Spadek Microsoftu o 7,72%, a Alphabetu (Google) o 9,14% w dziewięciu przypadkach na dziesięć powodowałby załamanie całego rynku. Tym razem szeroki parkiet zupełnie go zlekceważył, co tylko w części znajduje poparcie w reszcie z 789 innych raportów, które były publikowane w najbardziej wypełnionym do tej pory dniu sezonu. Wystarczy powiedzieć, że np. Boeing, który był jedną z najważniejszych spółek prezentujących sprawozdanie poza gigantami technologii również przeceniał się o 8,77%.

Odbicie po rozpoczynającej tydzień wyprzedaży kontynuuje Hang Seng, rosnący w momencie pisania komentarza o 2%. Nawet pomimo faktu, że inne rynki w Azji w większości oscylują wokół zera lub lekko się korygują, możemy mówić o dalszym spadku awersji do ryzyka, której dobrą miarą jest kontynuacja aprecjacji jena, tym razem nie wyglądająca na efekt desperackich do niedawna działań Banku Japonii. Szokujące wydaje się, że notowania kontraktów futures na amerykańskie indeksy rosną pomimo spadku Meta Platforms (Facebook) o 19,66% w handlu posesyjnym na fali wyraźnie słabszych od oczekiwań wyników (1,64 USD na akcję vs. konsensus 1,89 USD).

Rynki europejskie rozpoczną zapewne dzień neutralnie lub na lekkich plusach, a dzisiejszej sesji może towarzyszyć olbrzymia zmienność. Pomimo ostatnich silnych spadków cen gazu i energii niewskazane wydaje się, żeby na tym etapie EBC pozwoliło sobie podczas dzisiejszego posiedzenia na podwyżkę stóp procentowych o mniej niż 75 pb lub nawet gołębią retorykę. Aprecjacja euro, mającego olbrzymi wpływ na zachowanie innych walut względem dolara, jest niezwykle ważnym elementem poprawy sentymentu na wszystkich klasach aktywów. Rewizja oczekiwań co do skali podwyżek Europie w dół mogłaby wywołać obecnie kontrintuicyjne efekty.

Nawet ważniejsze będzie jednak to, co po sesji pokażą Apple i Amazon. Druga ze spółek traciła wczoraj 4,1%, co pozwala sądzić, że po rozczarowaniach wynikami konkurencji (przede wszystkim Alphabetu) inwestorzy przygotowali się w części na nienajlepsze sprawozdanie. Gdyby jednak oczekiwań nie spełniło Apple, a wzrosty i tak byłyby kontynuowane, mielibyśmy do czynienia z prawdziwym fenomenem.

Bank Kanady wzbudził nadzieje, dziś decyzja EBC

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Wczorajszy handel na europejskich rynkach bazowych przyniósł kontynuację dobrych nastrojów, dla których w drugiej części dnia wsparciem była decyzja banku centralnego Kanady. Zazwyczaj rzadko inwestorzy na kontynencie śledzą działania wspomnianej instytucji, niemniej w obecnym otoczeniu, gdy to właśnie decyzje banków centralnych nadają trendy na rynkach, wczorajsza decyzja o mniejszej skali podwyżki niż oczekiwano (50bp vs 75pb) oraz rewizja prognoz dynamiki inflacji w dół, wzbudziła nadzieję wśród uczestników rynku na podobne ruchy ze strony chociażby Fed. Powyższe przełożyło się również osłabienie amerykańskiej waluty oraz spadek rentowności obligacji. Finalnie jednak sesja na Wall Street wypadła dość słabo z uwagi na niższe od oczekiwań rezultaty kwartalne spółek technologicznych, co odbiło się wyraźnie na notowaniach Nasdaq100, który stracił ponad 2,0%.

Osłabienie dolara sprzyjało rynkom rozwijającym się, na czym skorzystał w dużej mierze krajowy rynek akcji. WIG20 zyskał ponad 3,0%, chociaż do dopełnienia pozytywnego obrazu brakowało wyższych obrotów (nie przekroczyły 0,8 mld PLN). WIG20 tym samym w najbliższych dniach może testować poziom 1500 pkt. Wśród blue chips najlepiej wypadły notowania JSW, CCC oraz Kęty. Natomiast pod koniec dnia największe zamieszanie było wokół CD Projekt, który zapowiedział remake gry Wiedźmin.

W dzisiejszym kalendarium główny punkt tygodnia, czyli październikowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Od lipca EBC zacieśnia warunki swojej polityki pieniężnej podnosząc stopy procentowe. Obecnie stopa depozytowa wynosi 0.75%. W październiku oczekiwania rynku zakładają jej dalszy wzrost do poziomu 1.50%. Prawdopodobny ruch o 75pb. był już wcześniej sygnalizowany przez członków EBC jako odpowiedź na stale rosnącą inflację w strefie euro. Chwilę przed 15:00 zaplanowane jest wystąpienie prezes EBC. Dziś opublikowany zostanie również wstępny szacunek PKB w Stanach Zjednoczonych. Konsensus zakłada wzrost o 2.0% w trzecim kwartale w ujęciu annualizowanym. Solidny wzrost w ubiegłym kwartale potwierdziłby solidne podstawy amerykańskiej gospodarki i umocnił argumentacje Rezerwy Federalnej w kontekście kolejnych podwyżek stóp procentowych.

Wydaje się, że optymizm wczorajszego handlu może zostać stonowany w pierwszych godzinach notowań z uwagi na wczorajsze słabsze zamknięcie na Wall Street. Natomiast dalsza część dnia będzie uzależniona od wspomnianych wyżej wydarzeń.

Wyjątkowa słabość Nasdaqa

Paweł Śliwa, BM mBanku

Zestawienie azjatyckich indeksów w połowie jest czerwone, a druga połowa wskazuje na wzrosty. Z jednej strony mamy Chiny z wynikiem 1,74$ i Filipiny z podobną wartością 1,70%. Na drugim końcu jest Singapur (-0,18%) i japoński Nikkei, który kończy dzień z wynikiem 0,13%. Jak widać, byki odskoczyły dalej w wartościach procentowych, co wskazuje na rosnący optymizm w porównaniu do poprzednich tygodni. Nie zawsze jednak jest on zwiastunem zmiany trendu czego przykładem jest Hang Seng. Wczorajsza wzrostowa świeca, jest ledwo widoczna w zalewie tych czerwonych. Z każdym kolejnym tygodniem trend spadkowy przyspieszał, a korekty skracały się pod względem ceny i czasu. Ostatnie trwały 1-3 dni, po czym niedźwiedzie tworzyły nowy niższy dołek. Można mieć nadzieję, że równa liczba 15000 punktów coś zmieni, podobnie jak wykupiony oscylator RSI, ale nie znajduje to poparcia w aktywności popytu.

Europa spokojnie skończyła wczorajszy dzień. Mało który parkiet znacząco pokonał 1%, czy to na plus, czy to na minus. Do wyjątków należy ICEX, który zyskał 3,04%. Kolejnym w zestawieniu jest czeski PX z wynikiem +1,15%, co zbliżyło go do ostatniego szczytu, tworząc rozciągniętą w czasie korektę, o kształcie zbliżonym do trójkąta. Interesująco wygląda brytyjski FTSE100, który przez pierwsze półrocze traktował okolice 7000 punktów jako ważne wsparcie. Jednak wrześniowe przełamanie zmusza do potraktowania tego obszaru jako oporu, a wzrosty z ostatnich dni można wykorzystać jako klasyczną zamianę dołka w szczyt. Jeżeli nie uda się na trwałe wyjść powyżej październikowych maksimów (7100 punktów), to rynek niedźwiedzia powróci ze zdwojona siłą jako kolejny impuls spadkowy. Nawet wczorajsze wzrosty o 0,61% mogą nie być wystarczające, aby zmienić ten obraz.

Za oceanem wyjątkowa słabość dopadła indeks Nasdaq, który skończył dzień ponad 2% pod kreską. Jeżeli porównany to z innymi amerykańskimi indeksami jak S&P500, który stracił tylko 0,74%, czy DJ który zamknął się na plusie, to wygląda to na awersję do spółek technologicznych. Jednym z walorów, która znacząco wpłynęła na taki wynik była Meta Platforms, która straciła 5,59%. Z technicznego punktu widzenia taką reakcję inwestorów na technologicznym parkiecie można wytłumaczyć obroną oporu 11670 punktów. Zarówno wczorajsza, jak i przedwczorajsza świeca osiągnęła swoje maksima w tych obszarach. Skoro nie powstał nowy szczyt, to ich układ nadal pozostaje zgodny z klasyczną definicją trendu spadkowego. Dodatkowo wypełniła się cała przestrzeń wynikająca ze wskaźnika Bollingera, gdzie jego górna linia potwierdziła ww. wartość. Jeżeli dziś nie napłyną pozytywne wiadomości, to podaż może to wykorzystać, aby przetestować tegoroczne minima.

Wig20 zamknął się o ponad 43 punkty wyżej, co przełożyło się na procentową zmianę o ponad 3%. Tak duża zmienność może wynikać z przełamania lokalnego oporu 1450 punktów, który miał szanse być po raz kolejny końcem fali korekcyjnej. Ponieważ byki pokonały tę przestrzeń, to pojawia się szansa na rozbudowanie tej struktury. Ostatnie fale wzrostowe miały tendencję zmniejszającą się, co dynamizowało spadki. Oznacza to, że aktualną sekwencję świec można porównywać z innymi większymi korektami, co nie wyklucza kolejnych „czerwonych” dni. Taki wniosek narzuca bliskość spadkowej linii trendu. Najbliższym oporem jest cena 1570 punktów i tutaj będzie można zweryfikować, czy podaż ma coś jeszcze do powiedzenia.

Giełda
Banki do góry, spółki handlowe w dół
Giełda
Nowa strategia Orlenu i dzień bez sesji w USA
Giełda
GPW szuka kontynuacji styczniowej zwyżki
Giełda
WIG20 wrócił do wzrostów. Orlen nieznacznie na minusie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
W oczekiwaniu na raport NFP i start sezonu wyników
Giełda
Niezdecydowanie na GPW. Oczy zwrócone na Orlen