Poranek maklerów: WIG20 liderem spadków w Europie

Wczorajsza strata 4,3 proc. sprawiła, że nasz indeks blue chips został liderem spadków na Starym Kontynencie. Indeks bije kolejne rekordy słabości, wczoraj z hukiem złamał barierę 1500 pkt i zameldował się na koniec sesji na poziomie 1462,59 pkt. Czy dziś uda się w końcu przerwać koszmarną spadkową serię? Analitycy raczej na wiele nie liczą.

Publikacja: 02.09.2022 08:58

Poranek maklerów: WIG20 liderem spadków w Europie

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Krajowe blue chips w komplecie pod kreską

Adam Dudoń, BM Alior Banku

Wczorajsza sesja na Wall Street przyniosła stabilizację kluczowych indeksów – indeks Nasdaq stracił już zaledwie 0,3%, a S&P 500 zyskał 0,3%. Lekki kontratak „byków” miał miejsce zwłaszcza po zamknięciu europejskiej sesji. Na Starym Kontynencie mocna dynamika spadków była utrzymana, niemiecki DAX stracił 1,6%, podobnie francuski CAC40 przecenił się o 1,5%. Liderem spadków w Europie został krajowy indeks WIG20 (-4,3%). Na dzisiejszej sesji azjatyckiej wciąż lekko przeważa strona podażowa, najmocniej, o przeszło 1% traci indeks Hang Seng. Sentymentu wobec chińskich spółek nie poprawia wprowadzony lockdown w Chengdu. Kontrakty terminowe na kluczowe indeksy zachodnich rynków rozwiniętych oscylują w granicach wczorajszych zamknięć, w kierunku lekkich spadków.

W dzisiejszym kalendarium makro dominować będą dane z USA, w tym szczególnie istotne będą dane z rynku pracy, który obrazować będzie odczyt stopy bezrobocia, a także zmiana zatrudnienia w sektorach prywatnym i pozarolniczym. Poznamy również dane o zamówieniach w przemyśle oraz o zamówieniach na dobra trwałego użytku i na dobra bez środków transportu.

Wszystkie krajowe blue chipy odnotowały wczoraj spadek, najmocniej, o przeszło 6% zniżkowało JSW, PGNiG, PKN Orlen i PKO BP. JSW odnotowało 3 z rzędu mocno spadkową sesję, tym samym przełamało poziomy wsparcia formowane od lipca br., w towarzystwie lekko zwiększonej wartości obrotu. Pozostałe wymienione spółki również pogłębiają lokalne minima. Indeksy średnich i małych spółek odnotowały znacznie niższą stratę, po ok. 1,5%.

Po wczorajszej sesji wyniki podał AmRest, strata netto wyniosła 36 mln euro, konsensus analityków zakładał zysk netto na poziomie 14 mln euro.

Po sesji 16 września dokonane zostaną zmiany w indeksach mWIG40 i sWIG80, w skład indeksu mWIG40 wejdą Auto Partner, Bumech, i STS Holding, a opuszczą go Asseco SEE, BNP Paribas i Celon Pharma, które trafią do indeksu sWIG80, do którego trafi również Sunex. Indeks sWIG80 opuszczą Asseco BS, Auto Partner, Bumech i STS Holding.

Wrzesień zapowiada się ciekawie

Krzysztof Pado, DM BDM

Za nami pierwsza sesja września i już inwestorzy na GPW doświadczyli głębokiego zejścia WIG20 poniżej bariery 1500 pkt. Rano rynek dostał słabe odczyty PMI (dla polskiego przemysłu indeks spadł do 40,9 pkt, to najniższy poziom od maja 2020, odczyt szósty raz z rzędu był poniżej konsensusu). Warto zwrócić uwagę, że w czasie, gdy PMI dla przemysłu w Polsce czy w Niemczech jest systematycznie coraz niżej, to od dołka odbił np. PMI w Hiszpanii. Pytanie czy to tylko jednorazowy wyskok czy może południe Europy zaczyna korzystać z niższych kosztów energii i odległości od frontu na Ukrainie. Ostatecznie sesja zakończyła się na poziomie 1462,6 pkt, po spadku o -4,3%. Był to największy dzienny spadek od marca 2022. Zniżkową sesję mieliśmy także na DAX (-1,6%). Natomiast na Wall Street dzięki dobrej końcówce udało się wyciągnąć S&P500 na +0,3%. Rano na rynkach azjatyckich nie mamy większych zmian wartości. Futures w Europie lekko zyskują względem wczorajszych zamknięć. Z danych makro mamy dziś publikację przede wszystkim miesięcznego raportu z amerykańskiego rynku pracy za sierpień. Jest to jeden z głównych czynników, którymi kieruje się Fed przy polityce pieniężnej. W ostatnich miesiącach rynek pracy pozostawał silny (mimo oznak osłabienie gospodarki), co ułatwiało kreowanie jastrzębiego podejścia w walce z inflacją. Wrzesień szykuje się niezwykle ciekawym miesiącem na rynkach ze względu na przewidziane zaplanowane posiedzenia czołowych banków centralnych.

WIG20 przebija kolejne dna

Kamil Cisowski, DI Xelion

Czwartek przyniósł dalsze spadki rynków europejskich, które po otwarciach na wyraźnych minusach w większości pogłębiały przecenę, by zamknąć się na dziennych minimach. Skala ruchu wynosiła na głównych indeksach od 1,02% (IBEX) do 1,86% (FTSE100). Niemieckie ceny energii spadły o około połowę od poniedziałkowego szczytu, ale poziom zaufania co do trwałości korekty pozostaje ewidentnie niski, a bieżące ceny około 10-krotnie wyższe niż średnia z poprzednich 10 lat. Wszystkie oczy pozostają zwrócone na europejskich decydentów i to, jakie działania zostaną podjęte, by zaadresować kryzys. W najgorszym scenariuszu, którym jest dla nas ewentualne wprowadzenie podatku dla producentów energii i kontynuacją polityki rozdawnictwa wobec konsumentów, ulegnie on zapewne dalszej eskalacji. To powiedziawszy, niektóre gospodarki, w szczególności te odległe od Rosji hamują wolniej niż można by się było spodziewać. Pozytywnie zaskakiwały PMI dla Hiszpanii (wzrost z 48,7 pkt. do 49,9 pkt.) czy Francji (wzrost z 49,5 pkt. do 50,6 pkt.). Inne odczyty w większości też nie odbiegały wczoraj od konsensusów.

Jeden był jednak bardzo słaby – PMI dla Polski spadł z 42,1 pkt. do 40,9 pkt. W połączeniu ze środowymi danymi o inflacji rysuje to bardzo gorzki obraz polskiej gospodarki w 3Q2022 i rosnące ryzyko recesji w 4Q2022/1Q2023. GPW przebija kolejne dna. WIG20 spadł wczoraj o 4,29%, mWIG40 o 1,58%, a sWIG80 o 1,49%. Przeszło sześcioprocentowe przeceny Orlenu, PKO i PGNiG mówią same za siebie, podobnie jak fakt, że ani jedna spółka nie zamknęła się na plusie. Znajdujemy się w strefie skrajnego wyprzedania, ale z perspektywy taktycznej nie widać niestety na razie żadnych sygnałów, że ten nóż należy łapać. Zejście poniżej 1400 pkt. przed ewentualną poprawą wydaje się więcej niż prawdopodobne.

S&P500 wzrosło wczoraj o 0,30%, a NASDAQ o 0,26%. Gwałtownie umacnial się dolar, kurs EURUSD podjął kolejną próbę przełamania 0,9920 i znowu okazała się ona nieudana. Krzywa rentowności kontynuuje przesunięcie w górę, ale Wall Street wydaje się z tym oswajać. Trudno jednak na razie mówić o szansie na jakikolwiek przełom. Prawdziwym testem będzie reakcja na dzisiejsze dane z rynku pracy. Ponownie może się okazać, że w kontekście retoryki Fed dominuje myślenie „im lepiej tym gorzej”, ale obawiamy się, że właściwie każde dane mogą stać się pretekstem do spadków na koniec tygodnia.

Wczorajsze zamknięcie w USA sprawia, że rynki europejskie podejmą zapewne po otwarciu próbę odbicia, która jednak może się okazać nietrwała, szczególnie gdyby dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniach w USA implikowały utrzymanie presji inflacyjnej i skutkowały dalszym wzrostem rentowności amerykańskiego długu. Po wczorajszym dramacie na GPW naturalne byłoby jakieś odbicie na lokalnym rynku, ale ostatnie miesiące przyzwyczajają nas do tego, że bilans ryzyk jest zawsze asymetryczny w jedną stronę.

Giełda
Wzrostowa seria WIG20
Giełda
Leki przeciw otyłości znów w centrum uwagi
Giełda
Byki znów pokazały moc na GPW. Złoto blisko nowych rekordów
Giełda
Znów zielono na GPW. WIG20 walczy o podtrzymanie dobrej passy
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Giełda
Nie bójcie się wysokich stóp
Giełda
Konsolidacja styczniowego optymizmu