Jedną z lokomotyw był Bank of America. Jego notowania podskoczyły kilkanaście procent, gdyż na rynku pojawiła się pogłoska, że zamierza on sprzedać papiery dłużne gwarantowane przez FDIC (agenda federalna ubezpieczająca depozyty). O 20 proc. wzrosła kapitalizacja banku Wells Fargo, czwartego na rynku amerykańskim. Warren Buffett powiedział, że jego kondycja jest lepsza niż kiedykolwiek w przeszłości. Rosła też cena akcji General Electric.

Jego finansowa spółka będzie sprzedawała obligacje i namówiła pięć banków do uczestnictwa w tym przedsięwzięciu. Zwyżka cen ropy sprzyjała spółkom naftowym. Mocno wzrosła cena akcji koncernu farmaceutycznego Schering-Plough, którego chce kupić Merck za 41,1 miliarda dolarów. Negatywny wpływ na cały rynek miał natomiast Warren Buffett. Niedawno mówił, że gospodarka USA przypomina mu "jatkę", a teraz orzekł, iż "stoczyła się w przepaść", zaś kroki podejmowane, by ją ożywić, mogą wywołać inflację wyższą niż w latach 70. ubiegłego stulecia.

W Europie inwestorzy sprzedawali akcje HSBC w obawie, że straty jego amerykańskiej filii (Houshold International) mogą obniżyć zysk tej spółki. W Londynie kurs spadł o blisko 3 proc., ale wcześniej w Hongkongu notowania HSBC poleciały w dół 24 proc. Straty indeksu Dow Jones Stoxx 600 zmniejszał Fortis. Jego walory podrożały o 22 proc. Spowodowała to decyzja francuskiego BNP Paribas, który zgodził się przejąć bankowe aktywa Fortisu w Belgii i Luksemburgu oraz nabyć udziały w biznesie ubezpieczeniowym.

BNP uzyskał gwarancje rządu belgijskiego na wypadek strat. Z powodu oferty Mercka drożały akcje europejskich firm farmaceutycznych. Na koniec dnia DJ Stoxx 600 stracił 0,97 proc. MSCI dla Azji i Pacyfiku obniżył się 1,7 proc., a Nikkei 225 (-1,2 proc.) znalazł się na najniższym poziomie (7086,03 pkt) od 26 lat.