Kamil Cisowski, ekspert DI Xelion
Piątek przyniósł rewelacyjne zwieńczenie tygodnia na europejskich giełdach. DAX zyskał 0,7%, a wzrosty w Paryżu i Madrycie przekroczyły jeden procent. Częściowo był to efekt silnego zakończenia sesji w Hong Kongu, gdzie ostatecznie przeważyła pozytywna interpretacja danych o wzroście i produkcji przemysłowej. Wsparciem mogła być też słabość euro, które podążało za funtem po kolejnych sygnałach, że Bank Anglii zostanie zmuszony przez słabe dane z brytyjskiej gospodarki do obniżenia stóp procentowych.
W USA wzrosty były skromniejsze, S&P500 zyskało 0,4%, a NASDAQ 0,3%, ale piątkowa sesja była na Wall Street zaledwie postawieniem kropki nad i po świetnym tygodniu, który i tak zakończył się wyraźnie lepiej niż w Europie. NASDAQ wzrósł od początku roku już niemal 5%. Wyraźne pozytywne zakończenie liczbą rozpoczętych budów nowych domów (1,61 mln vs. konsensus 1,38 mln) może być kolejnym sygnałem, że trudno mówić obecnie o słabnącej koniunkturze w Stanach Zjednoczonych. Dane były najlepsze od 2007 roku.
Sesja w Polsce została zdominowana przez wahania akcji CD Projekt po informacjach o przesunięciu premiery Cyberpunka i ogłoszeniu, że multiplayer do gry jest kolejnym tytułem AAA w planach studia. Po porannym załamaniu akcje gwiazdy warszawskiego parkietu w imponującym tempie odrabiały straty, by ostatecznie zamknąć się zaledwie -5.6% niżej niż w czwartek. Trudno określić to inaczej niż jako pokaz siły, było to zaledwie cofnięcie do poziomów z grudnia, a gigantyczne obroty (712 mln zł) sugerują nieustające zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych. Spółka wciąż była oczywiście dużym obciążeniem dla WIG20, ale ostatecznie główny indeks zyskał 0,1%, a mWIG40 i sWIG80 po 0,2%.
Rynki azjatyckie zachowują się dziś rozczarowująco. O ile Nikkei zamknęło się na niewielkich plusach (0,2%), rynki w Bombaju i Hong Kongu notują w momencie pisania komentarza półprocentowe straty. Giełdy europejskie czeka zapewne otwarcie w okolicach zera, można się spodziewać, że z uwagi na Dzień Martina Luthera Kinga w USA zmienność dzisiaj będzie wyraźnie ograniczona. Spokojny początek może być jednak wstępem do interesującego tygodnia na kontynencie, w czwartek czeka nas posiedzenie EBC, a w piątek styczniowe PMI. Sezon wynikowy w USA wchodzi w najbardziej interesującą fazę, jutro wyniki poda m.in. IBM, w środę Netflix, a w czwartek Intel (we wszystkich przypadkach będzie to miało miejsce po zakończeniu sesji).
Krystian Brymora, analityk DM BDM
Miniony tydzień rozwinięte rynki w USA i Europie kończyły nowymi rekordami hossy. S&P500 po raz pierwszy w historii zamknął się powyżej 3300 pkt (+2%). W tym otoczeniu 0,4% wzrost WIG20 (2176 pkt.) kolejny raz nie wygląda najlepiej, choć na szerokim rynku nie brakuje dwucyfrowo rosnących tematów. Indeksy średnich i małych spółek zyskały odpowiednio 0,7% i 2% w skali tygodnia. Tym samym sWIG po 6 tygodniach nieprzerwanych wzrostów znalazł się na poziomie najwyższym od sierpnia'18 i ewentualna korekta wygrzanego indeksu nie byłaby niczym szczególnym. Kluczowym wydarzeniem minionego tygodnia było podpisanie pierwszej fazy porozumienia handlowego USA-Chiny. Umowa ogłoszona 13.12.19 została podpisana w Waszyngtonie w środę 15.01.20. Zakłada m.in. zwiększenie importu amerykańskich dóbr przez Chiny o 200 mld USD vs 2017 rok, rezygnację z kolejnych ceł (utrzymanie 25% taryf na 250 mld chińskiego importu) czy powstrzymanie się przez Pekin od dewaluacji juana. Wg administracji Trumpa zniesienie obowiązujących ceł ma być przedmiotem II fazy porozumienia. W minionym tygodniu na NYSE rozpoczął się sezon wyników kwartalnych za 4Q'19, a większość spółek/banków po wynikach zyskiwało na wartości. Rozczarowała Alcoa. W bieżącym tygodniu sezon wyników będzie bardziej absorbował inwestorów. U nas oficjalnie rozpocznie się w przyszłym tygodniu i potrwa zapewne aż do kwietnia, choć wiele spółek już decyduje się na opublikowanie szacunków. Wydarzeniem tygodnia na GPW było przesunięcie premiery kluczowej gry CD Projektu (ESPI w czwartek). Trwająca już 8 lat produkcji Cyberpunka została wydłużona o pół roku, na co rynek zareagował nawet 14% przeceną (ostatecznie -5,6%).