Wczorajszą sesję polskie blue chips zakończyły niewielkim spadkiem o 0,1 proc. Wynik byłby o wiele gorszy, gdyby nie CD Projekt, który ze wzrostem o 5,45 proc. ustanowił nowy rekord na poziomie ponad 460 zł. Dziś spółka tanieje o 1 proc. Warto jednak zaznaczyć, że na początku handlu w czwartek CD Projekt również doświadczył chwilowej przeceny, jednak w kolejnych godzinach wspinał się coraz wyżej. W piątek indeks blue chips traci na początku sesji 0,16 proc.
Niedźwiedziom silny opór stawiają jednak małe i średnie spółki. sWIG80 i mWIG40 zyskują odpowiednio 0,4 proc. i 0,3 proc.
Dziś inwestorzy będą bacznie obserwować raporty finansowe spółek za pierwsze półrocze. Przed sesją kilkanaście firm podzieliło się wynikami za okres, w którym gospodarka najmocniej odczuła skutki pandemii.
Na Wall Steet padł kolejny rekord. S&P 500 po raz pierwszy w historii przekroczył na krótko barierę 3500 pkt. Indeks zakończył jednak dzień na poziomie 3484 pkt., co oznacza wzrost o 0,17 proc. Również notowania Nasdaqa sięgnęły wczoraj rekordowych 11730 pkt. Indeks nie wytrzymał jednak presji i ostatecznie spadł o 0,34 proc.
Ważnym wydarzeniem w USA było wczorajsze sympozjum ekonomiczne w Jackson Hole. Jerome Powell, szef Fed'u ogłosił, że bank centralny będzie teraz "celował w średnią inflację", co oznacza, że jeśli umiarkowanie przekroczy ona cel wynoszący 2 proc., to Fed będzie to tolerował, jeśli wcześniej przez dłuższy okres czasu znajdowała się poniżej celu.