Jak wskazują zarządzający, nowy rok zaczęliśmy z wysokimi albo nawet bardzo wysokimi rentownościami obligacji na głównych rynkach, w tym w USA i były one blisko historycznych maksimów (od 2007 r). – Jednocześnie rynki wyceniają bardzo niewielkie luzowanie polityki pieniężnej w USA na skutek oczekiwań, że gospodarka amerykańska uniknie znacznego spowolnienia. Dodatkowo mamy duży czynnik niepewności związany z polityką gospodarczą Donalda Trumpa, która może wpłynąć na zwiększenie tempa wzrostu cen w gospodarce amerykańskiej” – analizują zarządzający Generali Investments TFI. W ich ocenie w strefie euro jest więcej miejsca na obniżki stóp procentowych niż w USA. Wycena rynkowa obniżek wynosi w tym momencie 1 pkt proc.
Czytaj więcej
Solidne fundamenty spółek, dobre perspektywy gospodarcze i trwający trend wzrostowy – to argumenty za pozostaniem z amerykańskimi akcjami. Po drugiej stronie mamy jednak dość wysokie wyceny i prawdopodobnie dopiero przedsmak zmienności.
„Oczekujemy, że skala obniżek może być nawet nieco większa, w związku z relatywnie słabszą kondycją gospodarki europejskiej względem amerykańskiej i mocniejszym spowolnieniem tempa wzrostu” – czytamy w tegorocznych prognozach. Według ekspertów Polska na tle rynków bazowych również ma podwyższone stopy procentowe, a rentowność obligacji dziesięcioletnich znalazła się znacząco powyżej stopy referencyjnej. Jedną z przyczyn tego jest wysoka podaż obligacji skarbowych w nowym roku. „Naszym zdaniem zwiększona podaż obligacji uwzględniona jest już w cenach i nie wpłynie na ich wyceny, gdyż o zwiększonej potrzebie emisji obligacji, wiemy od pierwszych przymiarek do ustawy budżetowej na 2025 r. Pozytywnie na wyceny polskich obligacji wpłyną przewidywane przez nas obniżki stóp procentowych” – przewiduje Generali Investments TFI. paan