Donald Trump wchodzi na scenę. Co dalej z amerykańskimi akcjami?

Solidne fundamenty spółek, dobre perspektywy gospodarcze i trwający trend wzrostowy – to argumenty za pozostaniem z amerykańskimi akcjami. Po drugiej stronie mamy jednak dość wysokie wyceny i prawdopodobnie dopiero przedsmak zmienności.

Publikacja: 22.01.2025 06:00

Donald Trump wchodzi na scenę. Co dalej z amerykańskimi akcjami?

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Oczekiwania wobec nowego prezydenta USA są spore, ale inwestorzy w ostatnim czasie już nie są tak skłonni do zakupów amerykańskich akcji.

Trump z własną walutą

Gwiazdą ostatnich tygodni był bitcoin, choć zwolennicy kryptowalut nie doczekali się w inaugurującym prezydenturę wystąpieniu odniesienia do cyfrowych walut, a tym bardziej użycia bitcoina do rządowych rezerw. Smaczku dodaje fakt, że Donald Trump w przeddzień objęcia prezydentury wypuścił na rynek tzw. memecoina TRUMP, którego kapitalizacja dość szybko liczona była w miliardach dolarów. Jak może to wpłynąć na zaufanie do nowego prezydenta i co dalej z nastawieniem inwestorów do ryzykownych aktywów? Poniedziałek był dniem wolnym od handlu w USA. Sesja wtorkowa rozpoczęła się od zwyżkowego otwarcia, po którym szybko kupujący zarządzili odwrót. To dopiero pierwsze reakcje na zapowiedzi Trumpa, albo też ziszczenie się częstego proroctwa rynkowych obserwatorów na ten rok, czyli wysokiej zmienności.

– Donald Trump przed zaprzysiężeniem swojej prezydentury wypuścił na rynek memecoina TRUMP, a rynkowi spekulanci rzucili się na zakupy, pompując jego wycenę o tysiące procent. Kapitalizacja w szczytowym momencie przekroczyła nawet 15 mld dol.! Rynek krypto dostał to, co lubi najbardziej, czyli ogromną zmienność i wysokie stopy zwrotu w krótkim czasie – komentuje Michał Paul z Superfund TFI. Chwilę później swoją kryptowalutę wypuściła też Melanie Trump, co tym razem rynek przyjął już z nutą zażenowania i niedowierzania. – Efektem tych działań było wyssanie płynności z innych altcoinów i pogłębienie się różnicy dyskonta między notowaniami bitcoina, któremu wydatnie pomagają między innymi zakupy do ETF-ów i przez spółkę Microstrategy, oraz całej reszty rynku, która ma ewidentny problem z utrzymaniem tempa – tłumaczy ekspert.

Czytaj więcej

Marlena Janota przejmie sterowanie Pekao TFI

– W swojej inauguracyjnej przemowie Donald Trump nie zapowiedział utworzenia rezerwy w BTC, co rynek natychmiast zdyskontował (na platformie Polymarket – red.), zmniejszając szasnę na wprowadzenie rezerwy w ciągu 100 pierwszych dni kadencji z 60 proc. do 30 proc. Pomimo wielu wydarzeń ostatnich dni oceniamy, że dla rynku kryptowalut wiele się nie zmieniło – przyznaje Paul.

Jak mówi, w dłuższym okresie zarządzający Superfund TFI pozostają dalej pozytywnie nastawieni do rynku krypto, ponieważ nowa administracja sprzyja jego rozwojowi. – Potrzeba więcej czasu, żeby zapowiedzi prezydenta Trumpa przekuć w rzeczywistość. Powinno pomóc też usadowienie się na stanowisku nowego prezesa SEC Paula Atkinsa, który jest zwolennikiem kryptowalut. W związku z tym uważamy, że w 2025 r. możemy spodziewać się dobrych informacji dla rynku, a ich dyskontowanie powinno zapewnić bitcoinowi oderwanie się od poziomu 100 tys. dol. – mówi Paul.

Czytaj więcej

To będzie lepszy rok funduszy obligacji długoterminowych

Co nas zaskoczy

Z założenia prezydentura Trumpa miała być lepsza dla mniejszych amerykańskich spółek, a hossa stać się bardziej „demokratyczna”.

– Sytuacja amerykańskiego rynku akcji jest bardzo ciekawa. Mamy tam do czynienia z de facto rynkiem dwóch prędkości – przyznaje Sebastian Liński, dyrektor akcji zagranicznych, Uniqa TFI. Jak mówi, największe amerykańskie spółki, skupione w ramach tak zwanej grupy Magnificent 7, były najsilniej rosnącymi papierami na tamtejszym rynku, co było jednocześnie wsparte bardzo dynamicznym wzrostem zysków tych spółek, który przyćmił wyniki pozostałych firm. – Kapitalizacja siedmiu największych spółek, tzw. mega-caps, urósła do 11 bln dol., czyli więcej niż cały europejski rynek akcji – szacuje zarządzający Uniqi TFI.

W jego ocenie obecnie spółki te są już dość wysoko wycenione, a prognozy na wzrost ich wyników w najbliższych latach nie są już tak wysokie jak wcześniej. – Oznacza to, że statystycznie powinniśmy spodziewać się teraz ich gorszego zachowania na tle pozostałych 493 spółek skupionych w indeksie S&P 500, których wskaźniki wyceny nie są aż tak wyśrubowane – przewiduje. – Jeśli chodzi o indeks jako całość, to ciężko jest wyrokować – przyznaje. – Pytanie, czy słabsze zachowanie Magnificent 7 zostanie zrekompensowane lepszym zachowaniem pozostałych, mniejszych firm. W związku z wyborem Trumpa na prezydenta USA na pewno są na to nadzieje wśród inwestorów oraz samych mniejszych biznesów widoczne w przeprowadzanych ankietach – wspomina Liński.

Jest też druga strona medalu. Zmienność zawitała nie tylko na rynki akcji, ale także i obligacji, przez szybko zmieniające się oczekiwania co do ścieżki stóp procentowych. – Stopy procentowe w USA są na wciąż dość wysokim poziomie, a po ostatnich obniżkach o w sumie 100 pkt baz. rentowności amerykańskich obligacji urosły o 100 pkt baz., co historycznie się nie zdarzało – zauważa Liński. Jak ocenia, wywiera to presję na wyniki finansowe głównie najmniejszych spółek, które mają być „motorem napędowym” rynku w kolejnych latach – przyznaje ekspert Uniqi TFI.

W ocenie Jacka Grela, kierownika ds. alokacji aktywów, Santander TFI, rynki sporo wyceniły przed i zaraz po wygranej Trumpa. – Prezydent przechodzi od deklaracji do czynów. Istotne będą działania (lub ich brak) dotyczące ceł – twierdzi. Jak mówi, ocena tego będzie kluczowa dla dalszego rozwoju wydarzeń na rynku akcji (i obligacji).

– Wyceny nie są nisko (wskaźnik ceny do zysku dla S&P 500 sięga dwudziestodwukrotności), szczególnie biorąc pod uwagę, na jakim poziomie znajdują się rentowności. Ale wyceny same w sobie nie są powodem do zakończenia trendu wzrostowego – podkreśla Grel. Potrzebna jest większa zmiana postrzegania otoczenia przez inwestorów. Według zarządzającego Santandera TFI w perspektywie średnioterminowej wciąż najważniejsza jest odpowiedź na kilka pytań. Co z fundamentami – gospodarką i wynikami spółek, ale tu sytuacja jest bardzo dobra. – Co stanie się z kosztem pieniądza i warunkami finansowymi, m.in. rentownościami obligacji. W ostatnich miesiącach wzrosły, ale możliwe, że już widzieliśmy lokalny szczyt. Rynek akcji jest po korekcie i jeżeli Trump nie zaskoczy negatywnie, to jest przestrzeń do wzrostów na rynkach – twierdzi.

Fundusze inwestycyjne
To będzie lepszy rok funduszy obligacji długoterminowych
Fundusze inwestycyjne
Marlena Janota przejmie sterowanie Pekao TFI
Fundusze inwestycyjne
Co w FIZ-ach piszczy. Znani zarządzający tłumaczą wyniki
Fundusze inwestycyjne
Santander TFI: polskie akcje to dobry wybór
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Fundusze inwestycyjne
Rynkowi funduszy mocno przybyło, głównie dzięki wpłatom inwestorów
Fundusze inwestycyjne
Na obligacje rynków wschodzących może być jeszcze za wcześnie