Marcin Adamczyk, TFI PZU: z każdym miesiącem rośnie popularność PPE

WYWIAD | Marcin Adamczyk z prezesem TFI PZU rozmawia Jan Morbiato

Publikacja: 28.07.2017 06:00

Marcin Adamczyk, TFI PZU: z każdym miesiącem rośnie popularność PPE

Foto: Archiwum

Przejął pan stery TFI PZU w kwietniu, w trudnym okresie dla spółki – wartość aktywów waszych funduszy skurczyła się o 3 mld zł, odeszło paru istotnych pracowników...

Zaczynając pracę w kwietniu, wiedziałem o nowych wyzwaniach. Zdawałem sobie sprawę, że do moich zadań będzie należało przyjrzenie się zasobom ludzkim, ofercie produktowej i kanałom dystrybucji. Potencjał Grupy PZU w zakresie dotarcia do klienta z produktami inwestycyjnymi jest ogromny i mógłby być lepiej wykorzystywany. W ciągu tych trzech miesięcy Grupa wzbogaciła się o duży bank – Pekao, niewiele wcześniej dołączył Alior. Możliwości sprzedażowe PZU są fenomenalne, unikatowe na rynku, obejmują sieć zewnętrzną, własną sieć agentów ubezpieczeniowych, banki należące do grupy, sieć emerytalną – PZU ma ponad 50 proc. udziałów w rynku pracowniczych programów emerytalnych (PPE), do tego chcemy wziąć aktywny udział w reformie emerytalnej. Nie zapominamy też o kanałach, które na świecie odgrywają coraz większą rolę, a do świadomości polskiego inwestora dopiero docierają, czyli sprzedaży bezpośredniej przez internet. Zacząłem pracę w PZU od sprawdzenia, czy dotychczasowe kanały można mocniej wykorzystać...

Pozostało 85% artykułu

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Fundusze inwestycyjne
W czołówce funduszy polskich akcji kilka przetasowań
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Fundusze inwestycyjne
Szybki rajd obligacji skarbowych
Fundusze inwestycyjne
W TFI spadło zainteresowanie akcjami
Fundusze inwestycyjne
Kolejne trzy miliardy wpadły funduszom
Fundusze inwestycyjne
TFI PZU: nie ma mowy o bańce akcji. Największy potencjał ma GPW
Fundusze inwestycyjne
Druga połowa dla obligacji. Ale czy na pewno?