Przejął pan stery TFI PZU w kwietniu, w trudnym okresie dla spółki – wartość aktywów waszych funduszy skurczyła się o 3 mld zł, odeszło paru istotnych pracowników...
Zaczynając pracę w kwietniu, wiedziałem o nowych wyzwaniach. Zdawałem sobie sprawę, że do moich zadań będzie należało przyjrzenie się zasobom ludzkim, ofercie produktowej i kanałom dystrybucji. Potencjał Grupy PZU w zakresie dotarcia do klienta z produktami inwestycyjnymi jest ogromny i mógłby być lepiej wykorzystywany. W ciągu tych trzech miesięcy Grupa wzbogaciła się o duży bank – Pekao, niewiele wcześniej dołączył Alior. Możliwości sprzedażowe PZU są fenomenalne, unikatowe na rynku, obejmują sieć zewnętrzną, własną sieć agentów ubezpieczeniowych, banki należące do grupy, sieć emerytalną – PZU ma ponad 50 proc. udziałów w rynku pracowniczych programów emerytalnych (PPE), do tego chcemy wziąć aktywny udział w reformie emerytalnej. Nie zapominamy też o kanałach, które na świecie odgrywają coraz większą rolę, a do świadomości polskiego inwestora dopiero docierają, czyli sprzedaży bezpośredniej przez internet. Zacząłem pracę w PZU od sprawdzenia, czy dotychczasowe kanały można mocniej wykorzystać...
Do tej pory nie wykorzystywaliście ich w pełni.
Na pewno można to wzmocnić, pracujemy nad tym. Pierwszy krok właśnie podjęliśmy – od 1 sierpnia dołączy do nas Łukasz Kędzior, dotychczas członek zarządu Skarbca TFI, który będzie dyrektorem zarządzającym do spraw dystrybucji TFI. Jego zadaniem będzie nadzór nad wszystkimi kanałami dystrybucji – biurem sprzedaży i biurem produktów emerytalnych, jednocześnie będzie współpracował z pozostałymi spółkami Grupy PZU (Łukasz Kędzior pracował już w TFI PZU w latach 2012–2014 – red.) nad pełniejszym wykorzystaniem jej potencjału pod kątem sprzedaży funduszy.
Wejdziecie do sprzedaży w Aliorze i Pekao?