Dektra, producent i hurtowy dystrybutor materiałów izolacyjnych przeznaczonych dla branży budowlanej, rolniczej, ogrodniczej i przemysłowej, musi obecnie radzić sobie z niższym popytem na oferowane produkty niż miało to miejsce w latach poprzednich. Zarząd przyznaje, że w pierwszej kolejności wyprzedawane są zapasy, a decyzje o zakupie są odkładane na najpóźniejszy możliwy moment. Wynika to ze znacznej zmienności cen sprzedawanych towarów i mniejszego zainteresowania nimi na rynku poza sezonem.
Rosną obroty na internetowych platformach handlowych
Nie we wszystkich obszarach działalności występują jednak spadki. – Z roku na rok obserwujemy, że coraz więcej sprzedaży wyspecjalizowanych towarów odbywa się za pomocą internetowych platform handlowych. Tam przenoszą zakupy nie tylko klienci detaliczni, ale również przedsiębiorstwa – twierdzi Beata Stefańska, prezes Dektry. Dodaje, że również kierowana przez nią spółka sprzedaje online swoje wyroby.
Odnosząc się do kwestii kosztów, informuje o ogromnej konkurencji na rynku transportowym, co przyczynia się do obniżki cen usług logistycznych. W efekcie w tym obszarze zarząd widzi pewne oszczędności. Zwiększają się za to m.in. koszty wynagrodzeń pracowniczych. – Najbardziej odczuwalny jest wzrost cen usług obcych. Staramy się jak najwięcej rzeczy realizować we własnym zakresie lub poszukiwać nowych konkurencyjnych usługodawców – przekonuje Stefańska.
Spada popyt w branżach budowlanej i rolniczej
Za niezbędne uważa zwiększenie powierzchni magazynowej i powiększenie działu handlowego. Dlatego od początku nowego roku Dektra będzie działać w nowej siedzibie. Z uwagi na zauważalny sezonowy zastój, spółka może teraz skupić się na przygotowaniu przeprowadzki. W związku z tym przeprowadzane są m.in. akcje promocyjne, mające na celu zmniejszenie ilości towaru, który trzeba będzie przewieźć.
Z ostatnich danych wynika, że spółka po trzech kwartałach zanotowała prawie 5-proc. spadek przychodów ze sprzedaży (do 15,2 mln zł) oraz niepełna 14-proc. zniżkę zysku netto (do 0,53 mln zł). Zarząd informuje, że to następstwo zmienności cen oferowanych towarów, co z kolei wynika przede wszystkim z niestabilności cen surowców, z których one powstają.