Po raz pierwszy od 16 lat region EMEIA (Europa, Bliski Wschód, Indie, Afryka) zajął w statystykach pierwsze miejsce pod względem liczby zrealizowanych ofert pierwotnych (45 proc.) oraz wysokości pozyskanego w nich kapitału (46 proc.).
– Nie tylko na globalnym rynku widać zdecydowaną poprawę wycen akcji oraz poziomów notowań. Również w Polsce znacząco rośnie zaufanie zarówno wśród emitentów, jak i inwestorów. Ten rok powinien być powrotem do długo wyczekiwanego trendu debiutów – mówi Jerzy Buzek, partner EY.
Azja wyhamowała
W ostatnich latach na globalnych rynkach statystyki mocno podbijała Azja. Różnica pomiędzy Azją a innymi regionami najbardziej widoczna była w latach 2019–2022 (z wyjątkiem 2021 r., kiedy udział ten krótkookresowo spadł). Na Azję przypadało wtedy aż 60 proc. światowych IPO. W 2022 r. było to rekordowe 63 proc. wobec zaledwie 27 proc. dla regionu EMEIA i 10 proc. dla Ameryk. Te dysproporcje zaczęły się kurczyć w 2023 r., kiedy odsetek IPO zrealizowanych w Azji spadł do 53 proc., a w I połowie 2024 r. do 39 proc. To w dużej mierze efekt zaostrzenia regulacji w Chinach, które mają na celu zwiększenie jakości debiutujących spółek i ochronę interesów inwestorów.
W sumie na świecie w I połowie 2024 r. zadebiutowało 551 spółek, które pozyskały 52,2 mld USD. To odpowiednio o 12 proc. i o 16 proc. mniej niż rok temu, ale to w dużej mierze efekt wspomnianej już sytuacji w Chinach.
Wpływ na całoroczne statystyki będzie mieć koniunktura gospodarcza i sytuacja geopolityczna związana z trwającą już ponad dwa lata agresją Rosji na Ukrainę, konfliktem na Bliskim Wschodzie oraz ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Z analizy EY wynika, że średnia liczba IPO w roku wyborczym była o 15 proc. niższa niż w „normalnych” okresach. Z kolei w roku powyborczym była o 24 proc. wyższa. A zatem większego ożywienia można oczekiwać w 2025 r.