Jak wygląda zainteresowanie prefabrykacją deweloperów? Wiemy, że wykorzystywana jest raczej pomocniczo, nie jako system budowy całych bloków. Czy deweloperzy będą jednak trwać przy cegle, czy prefabrykacja się rozwinie?
To jest długi proces. Tak jak budowana była świadomość inwestorów z rynku nieruchomości logistyczno-przemysłowych, tak samo konieczne jest budowanie świadomości, jeśli chodzi o inwestorów z rynku mieszkaniowego. To tylko kwestia czasu, ponieważ będziemy mieli coraz mniej ludzi do pracy. Prefabrykacja to mniejsze zaangażowanie ludzi na budowach, ale także w samych naszych fabrykach, które są bardzo zautomatyzowane. Niestety, prognozy demograficzne są, jakie są, i deweloperzy będą musieli szukać innych rozwiązań, chcąc dalej budować.
Kolejny aspekt, dlaczego prefabrykacja nie jest powszechniej stosowana, to kwestia wiedzy, której wśród deweloperów wciąż jeszcze nie ma. Nie ma też presji, by szybciej budować mieszkania, bo sytuacja rynkowa jest dziś nie do końca jasna dla deweloperów pod względem planowania uruchamiania nowych inwestycji.
Zatem czeka nas jeszcze okres budowy rynku, budowy świadomości u deweloperów, – ile to potrwa, nie wiem, ale czysto praktyczne kwestie przesądzą, że prefabrykacja będzie technologią pierwszego wyboru.
No właśnie, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa zwrócił uwagę na dane o rekordowej dynamice wzrostu płac w budownictwie w kwietniu – o 17 proc. rok do roku, a przecież jest wciąż spowolnienie i kumulacji inwestycji, a więc zapotrzebowania na pracowników, spodziewamy się w latach 2025–2027. Wróćmy jednak do mieszkaniówki. Słyszałem i taki argument, że prefabrykacja pokazuje swą największą siłę, kiedy projekty są powtarzalne, wystandaryzowane, pozwalające budować na dużą skalę – bo to obniża koszty. Tymczasem Polacy podobno nie lubią budownictwa „od sztancy”. Jak to godzicie, realizując własne mieszkaniowe projekty deweloperskie?
Zawsze powtarzam, że powtarzalność to nie znaczy, że zawsze w tym samym miejscu musimy mieć kuchnię, okno itd. Pewne elementy są powtarzalne, ale składa się je jak klocki, czyli w różnych konfiguracjach. Nasze mieszkania sprzedają się dosyć szybko i klienci nie pytają w ogóle, jak one zostały zbudowane. I nie jest prawdą, że nabywcy chcą dokonywać wielu zmian, jeśli chodzi o układy mieszkań, co wskazuje się jako wadę budynków prefabrykowanych. Na wczesnym etapie jesteśmy bardzo elastyczni, jeśli ktoś kupuje lokal w już stojącym budynku, jest trudniej, ale i w technologii tradycyjnej jest to pewnym wyzwaniem. Zatem nie wydaje mi się, by technologia pełnej prefabrykacji miałaby być przeszkodą, jeśli chodzi o dotarcie do konsumentów.