Na rynek trafił raport roczny Czerwonej Torebki. To spółka, która zadebiutowała na giełdzie w 2012 r. Niestety, w przeciwieństwie do innych biznesów Mariusza Świtalskiego (m.in. Żabka), Czerwona Torebka sukcesu nie odniosła. Plany miała bardzo ambitne – zamierzała otwierać kilkaset pasaży handlowych rocznie, na koniec 2021 r. miało ich być już niemal 2 tys. Obecnie działalność grupy koncentruje się na operacjach związanych z szeroko pojętym rynkiem nieruchomości oraz handlu i usług. Przychody firmy w 2023 r. wyniosły 14,5 mln zł wobec 7,3 mln zł w 2022 r. Strata ze sprzedaży pogłębiła się do 8,6 mln zł z 7,5 mln zł. Wynik na działalności operacyjnej wyniósł 271 tys. zł w porównaniu do minus 8,1 mln zł rok wcześniej. Według stanu na koniec 2023 roku wskaźnik zadłużenia kapitału własnego wyniósł 71,4 proc. i był niższy o 19,9 pkt proc. rok do roku. Z kolei wskaźnik bieżącej płynności wyniósł na koniec 2023 roku 3,1 i był niższy o 0,7 w stosunku do wskaźnika na koniec grudnia 2022.  Wskaźnik szybkiej  płynności osiągnął poziom  0,7 – taki sam jak rok wcześniej.

Większościowy pakiet akcji spółki (bezpośrednio i pośrednio) znajduje się w posiadaniu rodziny Świtalskich. Prezesem Czerwonej Torebki jest Mateusz Świtalski. W liście skierowanym do akcjonariuszy napisał zaledwie cztery zdania. W pierwszym zdaniu prezes zaprasza do zapoznania się z raportem rocznym. A trzy kolejne brzmią: „W 2023 roku Sprzedaż nieruchomości gruntowych stanowiła kluczową działalność  Grupy i znaczącą  część  wpływów.  Również  w  2024  roku  Grupa  będzie  się  skupiać  na  dalszej sprzedaży nieruchomości, a także rozwijać segment deweloperski.   Na koniec pragnę podziękować pracownikom, kontrahentom, oraz Radzie Nadzorczej spółki Czerwona Torebka” .